Dlaczego moje leczenie skręconej kostki trwa tak długo?
Dzień dobry,
6 tygodni temu skręciłem kostkę podczas gry w piłkę. Nienaturalnemu skrzywieniu towarzyszyło głośne "chrupnięcie" w kostce, a ból był niesamowity. Po udaniu się do prześwietlenia wykonano rtg, które nie wykazało żadnych zmian w kościach. Lekarz za to poinformował mnie o bardzo mocnym skręceniu kostki II / III stopnia. Przepisał altacet, traumen oraz okłady z lodu. Nie było konieczne unieruchamianie stopy, przyszedłem w bandażu elastycznym i to miało wystarczyć.
Na kontroli u swojego ortopedy 1,5 tygodnia później dostałem nakaz noszenia ortezy oraz smarowania na noc kostki reparilem i opokanem zimne okłady. Dodam, że stopa była b. mocno opuchnięta (od piszczeli aż po palce u stopy), a do tego obustronnie pojawił się siniak na całej długości.
Mija już 6 tydzień od wypadku, noga cały czas boli przy chodzeniu lub skręcaniu stopą. Opuchlizna jest zdecydowanie mniejsza, ale wciąż się utrzymuje. Dodam, że od 5 tygodni jestem na L4.
Czy to wszystko powinno trwać tak długo? Czy zostałem dobrze zdiagnozowany, tj. czy przy skręceniu III stopnia nie powinienem zostać skierowany na zabieg?