Dlaczego niemal codziennie muszę wyciskać pryszcze?
Dzień dobry. Mam taki problem, że w okolicy nosa, a dokładniej tuż pod nozdrzami oraz obok tzn. z ich lewej i z prawej strony, także wyżej we wgłębieniu po między nozdrzami oraz nasadą nosa nie wiem jak dokładnie nazywa się ta część - z łaciny jest to chyba Alar Crease - niemal codziennie muszę wyciskać pryszcze. Nie są to "normalne" głębokie pryszcze, przeważnie są dość małe, zawsze są tuż pod powierzchnią skóry i mają "twardawą" konsystencję o białym lub lekko żółtym kolorze. Choć czasem pojawiają się nieco większe o bardzo rzadkiej konsystencji, łatwo pękające.
Nie jest to jakiś duży problem ponieważ na ciele i twarzy ogólnie, pryszcze pojawiają się naprawdę sporadycznie, a miejsce, które opisałem nie jest szczególnie widoczne. Jednak stało się to już uciążliwe zwłaszcza, że jeśli np. rano się ich pozbędę to często wieczorem są już odnowione. Do tego dochodzi ciągłe zaczerwienienie w tych okolicach od nieustannego podrażniania skóry. Nigdy nie miałem trądziku, a będąc nastolatkiem miałem standardowe epizody z pryszczami, choć problem z nosem ciągnie się już od tamtego czasu. Mam 24 lata więc trwa to już co najmniej 5 lat.