Dlaczego tak nieprzyjemnie pachnę przy leczeniu trądziku?
Witam. Ostatnio mam dosyć spory problem. Zacząłem leczyć się izotretynoiną, na trądzik. Od jakiegoś czasu mam wrażenie, że ode mnie czuć smród, lecz sam go nie czuję. Widzę jak ludzie (znajomi, przyjaciele) przytykają nosy, zasłaniają je ubraniami, otwierają okna w samochodzie, nawet jak jest zimno. Ja natomiast nic nie czuję od siebie, jest to strasznie uciążliwy problem, wręcz masakryczny bo odechciewa mi się gdziekolwiek wychodzić. Niedawno doszły objawy nie mające nic wspólnego z izotretynoiną tj.:
- nieprzyjemny zapach z ust,
- kąciki ust strasznie mi pękają, prawie sie nie odzywam bo piecze,
- problemy z koncentracją, problemy z pamięcią (jeszcze parę miesięcy temu moja pamięć była niezawodna, potrafiłem zapamiętać numer telefonu, który został wypowiedziany przez kogoś tylko raz, dzisiaj niestety muszę zapisywać każdą datę i ew. godzinę spotkania),
- w pracy dostaję "ogłupienia", mój słuch jest wtedy słabszy, po trzy razy musi mi ktoś coś powtórzyć, bo nie słyszę, nigdy tego problemu nie było...
Jednak najbardziej martwi mnie jednak fakt, iż mam wrażenie, że śmierdzę. Myję się często, do 3 razy na dzień, używam anty-perspirantów i ogólnie czyścioszek ze mnie bo dbam o siebie strasznie, mam szafkę zapchaną żelami i wszystkim innym co dobre dla człowieka. Stasznie ciężko się z tym żyje, osobiście podejrzewam kandydozę ogólnoustrojową, podobno powoduje ona przykry zapach, najgorsze jest to, że sam tego zapachu nie czuję, nie potrafię go zlokalizować :(.