Dziwne plamienia po tabletkach wywołujących okres
Dostałam od lekarza lek na wywołanie miesiączki, ponieważ ostatni okres miałam w listopadzie. Miałam go brać przez 10 dni, a potem czekać 2 tygodnie na okres. Około 7 dnia pojawiły się u mnie brunatne upławy, kilka razy były one bardziej zabarwione krwią i mało obfite. Brałam tabletki przez te dni, bo wydawało mi się, że wydzielina powinna być bardziej obfita i jest to tylko zwiastun miesiączki :) Zastanawiam się, czy to był okres? Bo mija dziś już 4 dzień odkąd nie biorę tych tabletek i okresu nie mam. Nie wiem, co mi dolega. Lekarz wspominał coś o niewydolności jajników, ale na żadne badania mnie nie skierował. Ponieważ obawiam się ciąż i przyznaje, że popadam w lekką paranoję, od listopada zrobiłam już 5 testów ciążowych i byłam u lekarza, który ciążę wykluczył, mimo tego mam obawy, ponieważ nie zrobił mi usg. U lekarza byłam 5 stycznia, a ostatni stosunek miałam w listopadzie i zabezpieczałam się, ale jak wiadomo nic nie daje 100% pewności. Musze dodać jeszcze, że w listopadzie odstawiłam także tabletki antykoncepcyjne. Wiem, że jajniki nie pracują prawidłowo po lekach. Zastanawiam się, czy ja w ogóle byłam płodna po odstawieniu tabletek skoro nie dostałam okresu. Proszę o pomoc.