Jak leczyć stan zapalny podczas leczenia kanałowego?
Dzień dobry,
Słowem wstępu do całej "historii", żeby informacje o zębie były jak najbardziej doprecyzowane:
W lutym bieżącego (jeszcze) roku rozpoczęłam kanałowe leczenie dolnej szóstki - stomatolog rozwierciła ząb i zatruła. Z czasem lekarstwo wypadło, wizyta na dalsze kanałowe leczenie tego zęba przepadła, sam ząb przestał boleć i o sprawie zapomniałam. Wróciłam do regularnych wizyt u dentysty pod koniec roku. W połowie listopada ww. ząb znów zaczął mi dokuczać, więc podczas wizyty (robione docelowo było co innego), dentystka "dmuchnęła" tam powietrzem i włożyła lekarstwo na bakterie beztlenowe, ale to jakby pogorszyło sprawę - bolała mnie tak jakby kość w dziąśle poniżej tego zęba. To lekarstwo wypadło mi po kilku dniach i od razu zauważyłam różnicę, bo i ząb przestał boleć, tak jakby dzięki temu, że ma dostęp do tlenu i jest otwarty. W międzyczasie też delikatnie ukruszył mi się fragment tego zęba. W każdym razie ustaliłyśmy wówczas z dentystką, że na wizycie po Nowym Roku wrócimy do tej szóstki, by zrobić ją kanałowo. Kara za wcześniejszą ignorancję przyszła szybko: w Boże Narodzenie ból tego zęba był nie do opisania, leki przeciwbólowe - Solpadeine i Efferalgan Codeine (alergia na większość NLPZ, stąd taki dobór leków) działały max 2h. Na nocnej pomocy stomatologicznej dentystka dała mi 2 warianty do wyboru: czyścimy ząb w znieczuleniu i trujemy, a ja umawiam się na dalszą wizytę już do swojego dentysty lub wychodzę z receptą na antybiotyk i leki przeciwbólowe, a całe kanałowe leczenie robię już u swojej stomatolog. Wywnioskowałam, że nie ma potrzeby "ruszania" tego zęba, a zatrucie go byłoby po prostu przyspieszeniem całego procesu leczenia kanałowego, więc wybrałam 2. opcję, z obawy na możliwy jeszcze większy ból. Dostałam informację, że antybiotyk zacznie działać w okolicy 2-3 doby od rozpoczęcia kuracji. Dostałam Clindamycin MIP 600 i Aulin D.S. 2x1. Minęła druga doba od wzięcia pierwszych tabletek antybiotyku i NLPZ (ten na szczęście nie uczulił). W międzyczasie spuchł mi policzek od żuchwy do wysokości mniej więcej górnej wargi, okolica kości żuchwy jest od zewnątrz lekko zaczerwieniona i zdecydowanie cieplejsza niż reszta skóry, wyczuwam tam również coś jakby jednolite zgrubienie, przy delikatnym uciśnięciu skóra w tym miejscu jest twarda i bolesna. Natomiast samo dziąsło przy bolącym zębie moim okiem amatorki wygląda w porządku - jest normalne, jak reszta dziąseł - brak opuchlizny, nie jest też bardziej czerwone/zaognione. Mam wrażenie, że aktualnie mam 2 "oddzielne" bóle:
1) samego zęba (nie dziąsła dookoła), który jest wrażliwy na zagryzanie zębów i m.in. na jedzenie, jeśli to przypadkowo dostanie się w jego okolice
2) spuchniętego policzka - ból promieniuje do nerwu trójdzielnego, ucha i za uchem (jak przy śwince) oraz do skroni i zatoki. Ból pojawia się oddzielnie i raczej nie boli w tym samym czasie co ząb, głównie maksymalnie godzinę - dwie przed zażyciem kolejnej dawki antybiotyku; od wewnątrz najbardziej boli mnie pod dziąsłem - tak jakby "styk" dziąsła tej szóstki z policzkiem;
Przypuszczam, że gdzieś w tym wszystkim "kryje się" ropień (który być może się wciąż tworzy i stąd ból dalej trwa), ale nie jestem w stanie go w żaden sposób namierzyć, choć okolice tego zęba, jak i wewnętrzną stronę policzka staram się oglądać bardzo dokładnie, również przy uwzględnieniu dobrego światła.
Proszę o pomoc, co robić - nie panikować, poczekać, bo antybiotyk dopiero powinien zacząć działać i wszystko powinno się unormować, a następnie już po zakończeniu się tego stanu zapalnego iść do swojego dentysty na kanałowe leczenie, czy może w związku z tą opuchlizną raz jeszcze udać się na nocną pomoc stomatologiczną?
Z góry dziękuję za pomoc.