Jak naprawdę jest z tygodniami ciąży?
Witam, Mam bardzo ważne pytanie. Otóż, dziewczyna z którą się kochałem zaszła w ciąże. Bez zabezpieczenia uprawialiśmy seks tylko raz więc jestem w stanie podać dokładną datę tj. 18 listopada. Problem w tym, że 29go listopada uprawiała ona seks z innym mężczyzną również bez zabezpieczenia. Dodam, że po naszym stosunku zdecydowaliśmy się na tabletkę 72h. Zażyła ją ok 20 godz. po wytrysku. Po stosunku z drugim mężczyzną już takiego zabezpieczenia nie było. Okres powinna dostać 2 grudnia ale oczywiście nie dostała. Na ostatnim badaniu tj. 30go grudnia lekarz powiedział jej, że jest w 7 tyg. ciąży. a termin porodu to 18 sierpnia. Lekarz lub też komputer, który to odczytuje na podstawie usg to określił. Sam dokładnie nie wiem jak wyglądała wizyta ale takie informacje podane są w karcie ciąży. Dziewczyna powiedziała mi, że jest ze mną w ciąży. Po wszystkich opisach wszystko się zgadza bo od 30go grudnia do 18 listopada to właśnie jakieś 7 tygodni a data porodu to idealnie 9 miesięcy po stosunku. Problem w tym, że zacząłem grzebać w internecie i doczytałem się, że tak naprawdę data poczęcia to dwa tygodnie później niż wskazuje na to tydzień ciąży. Kto w takim razie najprawdopodobniej jest ojcem? Czy pigułka po mogła nie zadziałać i doszło do zapłodnienia? Czy tuż przed oczekiwanym okresem (czyli w dni niepłodne) dziewczyna mogła zajść w ciąże z drugim mężczyzną? Jaki jest margines błędu tych tygodni i czy faktycznie jeśli lekarz mówi, że to 7 tydz. to tak naprawdę 5 tydz?