Dzień dobry. Szkoła nie może stwierdzić, że "nie chce dziecka". Szkoły mają za zadanie dostosować warunki, tak aby były sprzyjające dla każdego dziecka. Warto udać się do Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej i postarać o orzeczenie o kształceniu specjalnym. Jeżeli w szkole masowej pojawiają się problemy z zachowaniem i impulsywnością, naprawdę warto pomyśleć o klasie integracyjnej, a nawet wysokofunkcjonującej klasie specjalnej (które są 4, 5 osobowe). W takich klasach dziecko będzie mogło się realizować, przyzwyczaić do trybu pracy - nauka będzie zindywidualizowana, a warunki dopasowane do jego potrzeb - dzięki temu trudne zachowania na terenie szkoły znikną. Jeżeli problemem faktycznie jest tylko zaburzenie przetwarzania słuchowego, nie ma opcji, żeby dziecko nie przystosowało się do takiej klasy i nie czerpało z niej korzyści jeżeli nauczyciele, terapeuci i rodzice będą ze sobą współpracować. Jest to na pewno korzystniejsza opcja i dla dziecka i dla jego rodziny. Dzięki temu dziecko będzie mogło nauczyć się odpowiednich zachowań społecznych, rozwijać i pokonywać trudności, uodparniać się na frustrację - a nie unikać tych sytuacji i pogłębiać trudności. Im dłużej odwleka się włączenie dziecka w grupę, ty trudniej będzie tego dokonać w przyszłości. Jeżeli trudne zachowania dziecka mają duże nasilenie warto rozszerzyć diagnozę i wykluczyć inne zaburzenia (przede wszystkim zaburzenia neurorozwojowe, które często są mylone). W przypadku zaburzeń przetwarzania słuchowego ważne jest, aby w życiu codziennym:
kierować komunikaty w stronę dziecka, po wcześniejszym upewnieniu się, że na nas patrzy i jest skupione (dotknąć dziecko w ramię, skupić jego wzrok na sobie), polecenia kierowane do dziecka powinny być krótkie i jednoznaczne, ważne aby redukować wszelkie szumy i hałasy w tle (całkowicie wyłączone radio i wyłączony telewizor).
Pozdrawiam,
Justyna Sordyl-Grajcar
www.psychoterapeutakatowice.pl
