Jak radzić sobie z brakiem radości z życia mając 25 lat? [PORADA EKSPERTA]

Witam, mam taki problem że nie potrafię w pełni cieszyć się życiem, chodzi o to że czasami "nachodzą" mnie myśli że jestem bezwartościowy i tylko śmierć była by najlepszym rozwiązaniem. Oczywiście nie jest tak cały czas a głównie w momentach kiedy przykładowo pokłócę z moją dziewczyną lub z kimś z rodziny. Faktem jest że za młodu wyśmiewano mnie w szkole za wygląd oczu ale także w domu przez babcię oraz ojca. Obecnie każde załatwienie spraw przykładowo w urzędzie miasta wywołuje u mnie ogromny stres. Czy jest możliwość jakoś z tego wybrnąć? Czy to depresja czy tylko przesadzam?
MĘŻCZYZNA, 25 LAT ponad rok temu

Witam Pana,

wskazana jest psychoterapia jako forma pomocy, polecam paradygmat poznawczo - behawioralny. Przejawia Pan obniżony nastrój, który spowodowany jest niestabilną samooceną, niskim poczuciem własnej wartości, które jest predyktorem zaburzeń depresyjnych, w związku z tym wymaga leczenia, nie przesadza Pan, przeżycia z okresu adolescencji są znaczące, interakcje, które utrwaliły lęk społeczny
Zaburzenia depresyjne określone są czasem utrzymywania się symptomów, objawiają się; utratą zainteresowań i przeżywania przyjemności, zwiększoną męczliwością, zmniejszonym napędem, obserwuje się osłabienie uwagi i koncentracji, towarzyszy temu zmniejszony apetyt, mogą być zaburzenia snu, zaburzenia suicydalne - myśli tendencje samobójcze, postrzeganie rzeczywistości w czarno - białych barwach. Możliwe, że cierpi Pan z powodu depresji, w związku z tym, zalecana jest konsultacja w Poradni Zdrowia Psychicznego (NFZ), z psychiatrą, psychoterapeutą, konsultacje telefoniczne są dostępne lub online - wskazana jest konsultacja psychiatryczna, w celu diagnostycznym, zachęcam do leczenia metodą psychoterapii poznawczo - behawioralnej. Poczucie własnej wartości, kształtuje się w procesie socjalizacji. Wiele czynników składa się na poczucie własnej wartości, takich jak; postrzeganie samego siebie, wiara w siebie, własna skuteczność, samoakceptacja, poczucie własnej godności. Ogólnie mówiąc jest to opinia nas samych o sobie, inaczej mówiąc negatywne automatyczne myśli dotyczące siebie, wysoki krytycyzm w stosunku do siebie. Wskazana jest pomoc psychologa/psychoterapeuty, proces terapeutyczny umożliwi zrozumieć swoje zachowanie w określonym kontekście (sytuacji) i umożliwi zmodyfikować wzory myślenia, to wpłynie na poprawę funkcjonowania społecznego. Poczucie własnej wartości czyli samoocenę trzeba odbudować, tak żeby była optymalna i stabilna. Przekonania i opinie na własny temat w oparciu o doświadczenia życiowe kształtują samoocenę. Szczególnie negatywne komunikaty i doświadczenia w procesie rozwoju są istotą niskiego poczucia własnej wartości. Spróbuj zastanowić się jaką wartość sobie przypisujesz, zastanów się, jak ta opinia wpływa na twoje myśli i uczucia, w związku z tym, jakie działania podejmujesz: 1)Czy doceniasz siebie? 2)Czy lubisz siebie? 3)Czy akceptujesz swoje zachowanie? 4)Jaka jest twoja skuteczność? 5)Czy masz poczucie własnej godności? 6)Jak widzisz siebie? Negatywne przekonania na własny temat - wysoki samokrytycyzm jest wskaźnikiem, który pokazuje, że skupiasz się na własnych słabościach, wadach i jednocześnie nie doceniasz swoich zalet. Emocje, które są synchronizowane z negatywnymi myślami to; smutek, lęk, frustracja, złość, poczucie winy i wstydu. Myśli i emocje mają wpływ na nasze zachowanie - obserwuje się to w różnych sytuacjach; trudność w asertywnym wyrażaniu potrzeb, niezdecydowanie w realizacji planów życiowych. Mogą pojawiać się też dolegliwości somatyczne; napięcie, zmęczenie, ból głowy. Wskazane jest leczenie metodą psychoterapii poznawczo - behawioralnej. Terapia poznawczo-behawioralna pozwala zrozumieć problem, im lepiej rozumiemy problem, tym łatwiej sobie z nim radzimy - poprawi się Pana funkcjonowanie społeczne oraz ustabilizuje się Pana samoocena, co wpłynie na dobrostan psychiczny. Z wyrazami szacunku, Bożena Waluś

0

Witam. Nie widząc Pana trudno mieć podejrzenia o depresję. Pisze Pan jednak o obniżonym nastroju i myślach rezygnacyjnych, objawiających się niechęcią do życia. Z tego, co przeczytałam nasila się to w momentach trudnych, jak np. pokłócenia się z dziewczyną. Być może w taki sposób radzi sobie Pan ze złością. Podejrzewam, że niewyrażone uczucia mogą Pana paraliżować. Być może wszystko, co Pan przebywa bierze się z dużego nagromadzenia emocjonalnego. Myślę, że da się z tego wybrnąć, tylko zapewne nie stanie się to z dnia na dzień i będzie wymagało wysiłku. Sugeruje zgłoszenie się na psychoterapię. Angelika Urban, pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty