Dlaczego nie akceptuję siebie?

Jestem gejem, DDA i skończyłem studia i szukam pracy. Jestem w martwym punkcie i nie wiem co robić. Nie akceptuję siebie, mam niskie poczucie własnej wartości, nie widzę dla siebie przyszłości, mam hustawki nastroju. Cierpię na lekki lęk społeczny, wychodzę z domu, ale cały czas z tyłu głowy mam myśl-co inni powiedzą. Dotarłem do takiego punktu, że sam sobie nie poradzę. I tutaj pytanie czy ktoś poleciałby mi sprawdzonego specjalistę, który mógłby mi z moimi problemami ?
MĘŻCZYZNA, 25 LAT ponad rok temu

Witam Pana,
właśnie treść myśli jest istotna w leczeniu nastroju, w tym celu stosuje się psychoterapię. Wysoką skuteczność wykazuje paradygmat poznawczo - behawioralny. Samoocena czyli poczucie własnej wartości, kształtuje się w procesie socjalizacji. Wiele czynników składa się na poczucie własnej wartości, takich jak; postrzeganie samego siebie, wiara w siebie, własna skuteczność, samoakceptacja, poczucie własnej godności. Ogólnie mówiąc jest to opinia nas samych o sobie, inaczej mówiąc negatywne automatyczne myśli dotyczące siebie, wysoki krytycyzm w stosunku do siebie. Wskazana jest pomoc psychologa/psychoterapeuty, proces terapeutyczny umożliwi zrozumieć swoje zachowanie w określonym kontekście (sytuacji) i umożliwi zmodyfikować wzory myślenia, to wpłynie na poprawę funkcjonowania społecznego. Poczucie własnej wartości czyli samoocenę trzeba odbudować, tak żeby była optymalna i stabilna. Przekonania i opinie na własny temat w oparciu o doświadczenia życiowe kształtują samoocenę. Szczególnie negatywne komunikaty i doświadczenia w procesie rozwoju są istotą niskiego poczucia własnej wartości. Spróbuj zastanowić się jaką wartość sobie przypisujesz, zastanów się, jak ta opinia wpływa na twoje myśli i uczucia, w związku z tym, jakie działania podejmujesz: 1)Czy doceniasz siebie? 2)Czy lubisz siebie? 3)Czy akceptujesz swoje zachowanie? 4)Jaka jest twoja skuteczność? 5)Czy masz poczucie własnej godności? 6)Jak widzisz siebie? Negatywne przekonania na własny temat - wysoki samokrytycyzm jest wskaźnikiem, który pokazuje, że skupiasz się na własnych słabościach, wadach i jednocześnie nie doceniasz swoich zalet. Emocje, które są synchronizowane z negatywnymi myślami to; smutek, lęk, frustracja, złość, poczucie winy i wstydu. Myśli i emocje mają wpływ na nasze zachowanie - obserwuje się to w różnych sytuacjach; trudność w asertywnym wyrażaniu potrzeb, niezdecydowanie w realizacji planów życiowych. Mogą pojawiać się też dolegliwości somatyczne; napięcie, zmęczenie, ból głowy. Wskazane jest leczenie metodą psychoterapii poznawczo - behawioralnej. Terapia poznawczo-behawioralna pozwala zrozumieć problem, im lepiej rozumiemy problem, tym łatwiej sobie z nim radzimy - poprawi się Pana funkcjonowanie społeczne oraz ustabilizuje się Pana samoocena, co wpłynie na dobrostan psychiczny. Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Jak nauczyć się akceptować siebie?

DZIEŃ DOBRY, zawsze byłam osobą otyłą przy wzroście 158kg doprowadziłam się do wagi 76 kg, później udało mi się schudnąć do 73 kg utrzymywałam wagę przez 6 miesięcy wziełam się za siebie i schudłam do 62kg. Ale ja tego nie zauważam caly czas myśle o tym że jestem gruba nigdzie nie chce wychodzić, poznawać nowych osób. Za rok ma własny ślub, i wiem że jak tak dalej bedę postępować to chyba z niego zrezygnuje bo będę wstydziła się wyjść w sukience. Nawet nie chce oglądać sukienek bo wiem że w żadna się nie zmieszczę. Idąc na zakupy sięgam po największe rozmiary- nie potrafię oszacować siebie wlasnej wagi. W toważsystwie czuję się najbrzydsza - oglądajac zdjęcia nie mogę na siebie patrzeć! To wszystko mnie przerasta. Jak sobie z tym poradzić??
KOBIETA ponad rok temu

Dzień dobry,

Być może warto byłoby postawić na jakąś zmianę w wyglądzie?
Np. wybrać się z przyjaciółką do kosmetyczki, skorzystać z jakiegoś zabiegu, który polepszy wygląd skóry, zrelaksuje, pomoże pokochać swoje ciało na nowo .

Obecnie bardzo modne jest korzystnie z usług profesjonalnych stylistek, które pomagają odkryć nowe, piękne ja i uwierzyć w siebie. Będzie mogła Pani przeprowadzić analizę kolorystyczną i dobrać barwy najodpowiedniejsze do swojego typu urody. Być może pomogła by zmiana fryzury, dopasowany makijaż?

Bardzo pomocna może być autosugestia, przekonywanie siebie, o tym, że jest się piękną.
Znalazł się ktoś, kto Panią kocha - niech cieszy się Pani swoim szczęściem najmocniej jak Pani tylko potrafi.
62 kg to nie jest katastrofa, wręcz przeciwnie - powinna się Pani cieszyć ze swojego sukcesu!

Ma Pani jeszcze rok na drobne kroczki w kierunku samoakceptacji, proszę to wykorzystać najlepiej jak Pani potrafi!
Ma też Pani czas, żeby zrzucić parę kilo, jeśli nadal nie czuje się Pani ze sobą dobrze.
A jeśli nie schudnąć, to na przykład wyrzeźbić mięśnie na aerobiku,czy siłowni. Będzie to też świetna okazja, żeby poznać nowych ludzi, wyjść z domu i zadbać o siebie.
Energiczna sylwetka z pewnością sprawi, że poczuje się Pani lepiej :)
Trzymam za Panią kciuki i z całego serca życzę wiele szczęścia!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Koledzy mnie nie akceptują - dlaczego?

Witam, mam 17 lat i chodzę do 2 liceum. Zawsze lubiłem chodzić do szkoły i dobrze się w niej czułem, ale problem zaczął się od zakończenia roku szkolnego. Mianowicie chodzi o to, że kolega z którym się przyjaźniłem przestał mnie lubić z nie wiem jakiego powodu.

Zaczęła się 2 klasa, od tej pory siedziałem z nowym kolegą. Po jakimś czasie klasa podzieliła się na dwie "grupy kolegów", którzy się trzymali razem zawsze, opowiadali sobie o różnych rzeczach, śmiali się umawiali się po szkole na dwór. Ja jednak byłem w drugiej "grupie". Relacje między grupami były takie, że nie rozmawiały ze sobą prawie w ogóle. Po jakimś miesiącu koledzy z klasy zaczęli mnie wyzywać od pedała , geja. Robili sobie różne żarty (liściki, rysunki, nawet słowa na przerwie typu: „Cześć Seba, jak tam twój partner? Było wczoraj jakieś ruchanie?”. Na tego typu zdania próbowałem mówić coś w stylu: „weź się ogarnij, nie jestem pedałem”, ale niestety nie skutkowały. Po 3 dniach takiego dogadywania mi zaczęło mi się robić przykro i rosła we mnie agresja, ale nie potrafiłem uderzyć kolegi (jeżeli można tak go nazwać) z klasy.

Po jakimś miesiącu kolejne uwagi o mnie, że mam chłopaka, a w klasie każdy wie, że nie jestem gejem. Nie wiem co mam dalej robić, np., jak kolega strzeli bramkę na WF to większość krzyczy mu „dobrze!” i podnoszą go na duchu, zaś jak ja strzelę to nie słychać komentarzy do mnie. Wtedy robi mi się przykro, bo strzelę bramkę może raz na 3 WF. Kolejną sprawą jest to, że gdy wchodzę do szkoły i stanę sobie na korytarzu tak, że widać mnie, że tu jestem, to na samym początku lekcji większość z klasy nie ma zamiaru się ze mną przywitać (tak to wygląda: stoję kolega przechodzi i nawet się nie przywita, chyba że ja rękę podam, bo np. udaje, że mnie nie widzi). Nie wiem dlaczego tak jest. Tak samo jak jest ostatnia lekcja to nikt się nie pożegna (może 2-3 osoby), a jak inny kolega stoi to każdy mu poda rękę i mówi „na razie Arek”. Wtedy aż mi się chce płakać (mam takie wrażenie).

Proszę o jakieś porady, bo nie wiem co mam robić. Podsumowując: koledzy przezywają mnie od pedałów, gejów (a nie ubieram się tak, żebym wyglądał na geja). Koledzy nie okazują mi emocji, np. gdy zrobiłem więcej podciągnięć na drabince jak było to na ocenę. Koledzy nie mają chęci ze mną rozmawiać. Koledzy udają, że mnie nie znają, nie podają mi ręki na przywitanie i pożegnanie. Proszę o pomoc.

MĘŻCZYZNA, 17 LAT ponad rok temu

Witam!

Sytuacja, którą opisujesz w liście rzeczywiście jest trudna, ale pamiętaj, że zawsze znajdzie się jakieś rozwiązanie. Zachowanie Twoich kolegów z klasy może wywoływać emocje, które opisujesz - smutek, płacz, itd.

Z tego co piszesz wnioskuję, że reagujesz na docinki ze strony kolegów dając im wtedy satysfakcję, że ich zchowanie zraniło Ciebie. Postaraj się nie reagować na ich docinki, zobaczysz jak szybko minie im chęć do docinania.

Porozmawiaj także o swoim problemie z rodzicami - nie jest to wstydliwy temat, a myślę, że rodzice powinni wiedzieć jak trudno Ci teraz w szkole. Zachęcałabym Cię do jakiś zajęć pozalekcyjnych, np. wolontariatu, czy zajęć sportowych, gdzie będziesz mógł poznać ludzi bardziej dojrzałych, o dojrzalszym poczuciu humoru.

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty