Jak radzić sobie z problemami gastrycznymi w wieku 33 lat?
A mianowicie w połowie czerwca po gastroskopii ustalono stan zapalny żołądka
i obecność helikobakter p. z testu urazowego. Przed wizytą moje objawy to mdłości i częste odbijanie, po których to owe młości ustawały i tak w kółko. Lekarz
przepisał metronidazol 2x1, klabax2x1, helides, debretin, dieta lekkostrawna na 3 miesiące. Leki przyjałem. W szybkim czasie (ok. miesiąca) poczułem sie dobrze
i przestałem stosować ścisłą dietę lekkostrawną (wiem błąd). Na początku 31.08 wypiłem trochę alkoholu w postaci piwa i kieliszka wódki ale dobrz się czułem.
Natomiast w dniu 02.09.2018r. pokusiłem sie o 2 kieliszki nalewki i to spowodowało u mnie rewolucje w żołądku. Czułem dyskomfort w okolicach
mostka, pieczenie w żołądku, pojawił się kaszel, dyskomfort w okolicach pod klatką piersiową. Lekarz rodzinny przepisał mezopral 40g rano. Między czasie ww. dolegliwości ustawały
ale pojawiły sie bólowe pleców. Mam wrażenie jakby był to ból/dyskomfort (w różnej postaci) wędrujący, czasem czuję w środkowej części pleców po lewej stronie, czasem pod łopatkami.
19.09.2018r. wykonałem badanie na obecność HP z kału. Wynik dodatni. Lekarz internista przepisał antybiotyk pylera mezopral 40g 2x1 (po 14 dniu 1x1) dieta lekkostrawna bez nabiału.
Dzisiaj jest 8 dzień przyjmowania leków. Dolegliwości w okolicach mostka zniknęły, ale pozostały irytujące pobolewanie pleców, czasem ssnanie w żołądku.
Czy to może być objaw stanu zapalnego żołądka, czy efekt zażywanych leków? Zakupiłem również Pylox i dicoflor 60 które chcę wziąć po skończeniu antybiotyku. Nie wiem co jeszcze mogę zrobić.
Czytałem o soku ze świeżej kapusty, że pomaga na tego typu problemy. Nieregularnie popijam wspomniany przez Pana odwar z lukrecji.
Bardzo prosze o pomoc gdyż powoli załamuję ręce.