Jak samodzielnie zwalczać stany lękowe?
Dzień dobry, jestem 29-letnią kobietą, mieszkam od prawie roku za granica. Od kilku miesięcy cierpię na napady lęku, paniki - przynajmniej tak mi się wydaje... Paniczne myśli ogarniają mnie nagle, „napadają” mnie z każdej strony, mam ściśnięty żołądek, podwyższone ciśnienie i nie mogę się skopić na niczym innym, nie potrafię odpędzić od siebie tych myśli. Lęki dotyczą głownie sytuacji związanych z tym co zostawiłam w kraju i nad czym nie mam kontroli. Nie mogę niestety liczyć na niczyją pomoc w Polsce w swoich prywatnych sprawach i ciągle się boję, że coś się stanie, że coś zaniedbałam. Boję się odbierać telefon, bo wydaje mi się, że dostanę jakąś potworną wiadomość z kraju, dotyczącą np. mojego mieszkania, pękniętej rury itd. i nie będę mogła sobie z tym poradzić. Wymyślam sobie sama sytuacje, często irracjonalne, które mogą mi przysporzyć problem i zamartwiam się tym bez końca. Przy najbardziej natężonych napadach lęku myślałam o samobójstwie, bo tylko śmierć może przynieść spokój i uwolnienie od tego silnego lęku... 3 lata temu przeszłam depresję po rozstaniu z narzeczonym i leczyłam się farmakologicznie pod okiem psychiatry, który bardzo mi pomógł i doprowadził do stanu normalnego. Przed wyjazdem za granicę jednak ponownie miałam bardzo dużo stresów w pracy, w życiu prywatnym. Obecnie jestem za granicą i niestety nie mam możliwości kontaktu ze swoim lekarzem, nie znam na tyle dobrze języka obcego aby poprosić tutejszego lekarza. Jedynym sposobem jest dla mnie internet. Czy jest jakiś sposób aby poradzić sobie z tym problemem samemu? Za radą przyjaciółki zaczęłam stosować techniki relaksacyjne, które nawet mi pomagają na tyle, że nie potrzebuję już brać leków uspokajających. Boję się jednak, że ta sytuacja się pogorszy lub przerodzi w depresję. Czytałam również o terapii poznawczo-behawioralnej. Czy można ją stosować samodzielnie? Jeśli tak, to w jaki sposób? Pozdrawiam