Kolka nerkowa - czy mam się spodziewać kolejnego ataku?
Witam. Z powodu nagłego silnego bólu dolnych okolic z prawej strony ciała, dodatkowo prawej strony pleców w okolicach nerki, została u mnie stwierdzona kolka nerkowa i wszystko by się zgadzało, bo 2 dni po diagnozie "urodziłem" jeden z kamieni o rozmiarze około 3 mm, jednak ten kamień na badaniu USG nie został opisany ani ukazany na "zdjęciach". Wszystko by było dobrze, gdyby nie fakt, że w prawej nerce, którą czuję, opisano inny, drugi kamień, większy, około 6mm Po 24 h od "urodzenia" 3 mm kamienia odczuwam dalej lekkie bóle pleców (nerki) i to mnie najbardziej niepokoi. Czy mam się spodziewać, że ten kolejny, większy kamień będzie chciał wyjść, a tym samym szykować się na ponowny ból związany ze schodzącym kamieniem, czy kolka może akurat się nie pojawić, są jakieś szanse? Czy możne ból, który teraz czuję to pozostałości po urażonym układzie moczowym podczas schodzenia kamienia i niedługo powinien przejść? Dodatkowo temperatura mojego ciała w sumie w normie - około 36,9 st. C za to w nocy obudziłem się zlany potem. Piszę tu, bo dopiero na piątek mam przewidzianą wizytę kontrolną. Pozdrawiam i czekam na odpowiedź.
