Leczę się na niedoczynność tarczycy, dlaczego spóźnia mi się miesiączka?
Witam!
Wiem, że takiego rodzaju pytanie pojawiało się już kilka razy na tym forum, jednak muszę się spytać.
Leczę się na niedoczynność tarczycy już od 3 miesięcy, biorę E***50, od zawsze miałam regularną miesiączkę, nawet na początku przyjmowania leku, jednak w tym miesiącu spóźnia mi się okres już o tydzień, a wczoraj pod koniec stosunku okazało się, że krwawiłam, tylko krew była jasnoczerwona, nie tak ciemna jak w czasie okresu. Dodam tez, że trochę odczuwałam ból podczas stosunku na ściankach pochwy, jakby były nie do końca nawilżone. Zaraz po stosunku szybko się umyłam i założyłam tampon, bo myślałam, że w końcu dostałam okres, ale po godzinie wyjęłam zupełnie czysty tampon. Jestem za granicą, nie mam tu ubezpieczenia, więc do lekarza nie mogę się szybko udać, a do Polski wracam dopiero za 1,5 tygodnia. I jeszcze, cytologię robiłam rok temu - wszystko ok, 2 miesięcy temu badałam się u ginekologa - wszystko dobrze, robiła mi USG narządu rodnego, nawet powiedziała, że mogę planować dzieci.
Wiec pytanie: czy to spóźnienie oraz krwawienie może być spowodowane lekiem, czy możliwe jest uszkodzenie mechaniczne podczas stosunku, jeśli tak to jakie?
Z góry dziękuję.