Myśli samobójcze u nastolatki - jak sobie poradzić?
Mam 16 lat i miewam częste myśli samobójcze. Nie codziennie tak jest, bo są dni, w których czasami bardzo rzadko, ale się uśmiecham. Mam poważny problem i nawet nie mam komu się zwierzyć. Nie mam przyjaciół, którym mogłabym zaufać, ponieważ w mojej szkole otaczają mnie ludzie fałszywi. W domu też jest źle - mam kochającą mamę, ale ona nie poświęca mi czasu tak jak i siostry, wszyscy w domu na mnie skaczą, że wszystko robię źle i że jestem taka, a nie inna. Mój ojciec jest alkoholikiem i nie chce się leczyć, robi częste awantury, miał już starcie z policją, ale jak widać nic to nie dało. Lubi się unosić, ostatnio strasznie się pożarli z moją mamą i wtedy nie wytrzymałam, stanęłam w mamy obronie udając, że dzwonię na policję. Przestraszony uciekł, a mama zamiast podziękować obarczyła mnie całą winą i siostry również i zawsze jak chce pomóc to wszystko niby moja wina, a ja mam już tego dość. W domu napięta atmosfera, w szkole również mam już dość i właśnie w codziennych takich sytuacjach miewam myśli samobójcze. Próbowałam podciąć sobie żyły, lecz rany były za płytkie, spanikowałam. Raz też próbowałam nałykać się prochów, lecz skończyło się na wymiotach. Jak wracam ze szkoły to ochota mnie nabiera wskoczenia pod pędzącego tira, ale jestem za słaba… Czuję się tak jak bym już nie miała tak naprawdę nikogo. Pogubiłam się już. Jakbym nie miała dla kogo żyć. Nie wiem co robić. Jestem całkiem sama, bez niczego, w wielkim dole. Nie wiem już co robić. Pomóżcie, bo już nie mam siły na kontynuację koszmaru! :(. Po prostu nie radzę sobie z tą całą sytuacją.