Napadowe duszności u dziecka
Nie wiem do jakiego lekarza się udać. Lekarz rodzinny bagatelizuje sprawę, twierdząc, że to emocjonalne, nerwowe. Być może ma rację, córka (10 lat) ma od dłuższego czasu problemy w szkole z rówieśnikami, nie akceptują jej, dokuczają itp. Sama nie wiem dlaczego, bo jest mądrą i miłą dziewczyną. Jednak zanim zwalę wszystko na nerwicę, chciałabym najpierw sprawdzić, czy nie dolega jej coś innego. Ma napady duszności, przy których twierdzi, że nie może "przepchać" wdychanego powietrza dalej, i ma wrażenie, że zatrzymuje się ono gdzieś w przełyku. Fakt, że kiedy się zdenerwuje, po prostu się dusi, ale takie ataki zdarzają się i bez powodu. Do tej pory byłam u laryngologa, który niczego nie znalazł. We wczesnym dzieciństwie miała też robioną echosondę (czy warto ją powtórzyć?), ostatnio w okresie zimowym - testy alergiczne, które nie wykazały astmy (czy trzeba zrobić jeszcze raz, w sezonie wiosna-lato? Innymi słowy, czy tamte mogły nie wykazać astmy, czy może to wszystko jedno, w jakim czasie się robi takie testy?), miała badany migdał, wszystko OK, robione badania hormonalne na tarczycę, też w normie. Już naprawdę nie wiem, gdzie iść, proszę o radę. Nadmienię jeszcze, że w czasie wysiłku duszności się nie pojawiały, ani również w czasie snu, bardziej i najczęściej wieczorem przed snem. Córka nie kaszle też w tym czasie, nie ma świszczącego oddechu, nie czuje bólu w klatce piersiowej, za to mówi, że jej słabo, biało przed oczami, czasem narzeka na mrowienie po jednej stronie ciała, ale niestety nie pamiętam, o którą chodzi.