Nawrót depresji
Witam! Chciałabym zaczerpnąć Państwa opinii na temat mojego przypadku. Od niespełna dwóch lat borykałam się ze stanami depresyjnymi. Początkowo leczone były lekiem antydepresyjnym z grupy wybiórczych inhibitorów zwrotnego wychwytu serotoniny. Brałam niewielką dawkę przez około 5 miesięcy. Ponownie do lekarza zgłosiłam się po 4 miesiącach, dostałam receptę na lek na z grupy SSRI. Wzięłam jedno opakowanie, a potem dostałam receptę na lek o innym mechanizmie działania. Dodam, że kilka razy spotykałam się z psychologiem i psychoterapeutą w przychodni, jednak uznawali oni, że terapia farmakologiczna jest w moim przypadku wystarczająca. Przerwałam całkowicie kurację 8 miesięcy temu - nie miałam objawów, a ignorancja lekarza prowadzącego była ogromna. Objawy wracają teraz - najpierw przez dwa tygodnie czułam stan permanentnego napięcia, braku apetytu, stanów lękowych i bezsenności. Brałam wtedy małą dawkę leku, który ostatnio zażywałam i odstawiłam, gdy objawy ustąpiły. Dobrze się czułam przez ok. 10 dni, a od dwóch dni znów odczuwam rosnące napięcie, przygnębienie, lęki. W najbliższym czasie zgłoszę się do lekarza, planuję też ponownie wybrać się do psychologa. Moje pytanie brzmi - czy dłuższa i konsekwentna terapia farmakologiczna i wsparcie psychoterapeuty dałaby w moim przypadku zwiększenie szansy na całkowite wyleczenie lub też na wydłużenie okresu pomiędzy nawrotami depresji? Dodam, że nie mam trudnej sytuacji życiowej, jest dość stabilna, właśnie zaczęłam nową pracę (z pewnością stres temu towarzyszący przyczynił się do nawrotu depresji). Dzieciństwo miałam szczęśliwe, nie mam za sobą bolesnych traum. Będę wdzięczna za odpowiedź.