Niedoczynność tarczycy, a spóźniający się okres
Mam niedoczynność tarczycy, czasami moje wyniki przeskakiwały nagle w nadczynność, czego efektem był spadek wagi. Z tęsknoty za apetytem, któremu towarzyszyły ubywające kilogramy zaczęłam brać od czasu do czasu, zupełnie niewinnie większą dawkę E***.
Zamiast 137 , 150, czasami 2 razy po 137. Oczywiście nie były to zalecenia lekarza, tylko mojej głupoty. Teraz od 3 dni spóźnia mi się okres, podejrzewam, że sama jestem sobie winna. Mam stałego partnera, ale nie wystąpiła raczej żadna sytuacja, która mogłaby wskazywać na ciążę. Mam wszystkie objawy miesiączki, nawet skurcze, nie występuje natomiast krwawienie.
Czy te dwa fakty mogą być ze sobą powiązane? Bardzo się denerwuję, niby wiem, że nie jestem w ciąży, ale dręczy mnie to w każdej minucie! Kupiłam już test, ale nie wiem czy hormony które przyjmuję w związku z niedoczynnością, nie wykażą fałszywie pozytywnego wyniku. Błagam o odpowiedź.