Ocena przyczyny łysienia skóry głowy
Witam! Od wielu lat mam problem z wypadającymi włosami, ale nie powoduje to łysienia, pomimo iż wypada mi ich bardzo dużo. Po całym dniu jest "dywanik" na podłodze z moich włosów. Ktoś kiedyś zasugerował kontrolę poziomu hormonów tarczycy - rzeczywiście okazało się, że mam nadczynną z powodu guzków gorących. Dostałam kapsułkę z radioaktywnym jodem i od tej pory tarczyca jest w porządku, ale włosy nadal wypadają... W ostatnim roku leczyłam się laryngologicznie z powodu przewlekłego zapalenia zatok. W którymś momencie włączono mi leczenie Metronidazolem i włosy natychmiast przestały mi wypadać! Trwało tak jeszcze przez około 2 miesiące po tym leczeniu. Nie bardzo wiedziałam, czy dobrze to kojarzę. Ponieważ po kilku miesiącach ponownie zachorowałam na zatoki, a zostało mi jeszcze kilka tabletek Metronidazolu, włączyłam go sobie na własną rękę i skutek był taki sam - włosy przestały wypadać na około 2 miesiące! Poczytałam o Metronidazolu i dowiedziałam się, że stosuję się go w leczeniu zakażeń grzybiczych i pierwotniakowych. Ta informacja pasowała mi do całości obrazu mojej historii, ponieważ ze względu na częste i przewlekłe infekcje laryngologiczne, zażywałam masę antybiotyków, tak, że ostatnio już po każdym antybiotyku miałam problemy ginekologiczne, pomimo stosowania osłony z probiotyków. Poszłam więc do dermatologa i opowiedziałam tą historię. Dermatolog powiedział, że nie widzi związku i zaproponował Diprosalic. Zanim go wykupiłam, również sobie poczytałam, i co się okazało? Że jest to steryd i że nie wolno go stosować przy zakażeniach grzybiczych! Leku nie wykupiłam, ale nie wiem co dalej robić. Moje objawy nie pasują do opisywanych zakażeń grzybiczych owłosionej skóry głowy, ale ten Metronidazol... Proszę o jakąś radę.