Pobudzenie nadkomorowe, bóle serca, niepokój i nieprzespane noce
Witam! Mam 35 lat. Od pewnego czasu mam problemy z sercem. Zaczęło się od pojedynczych, takich jakby dodatkowych uderzeń serca (kilka do kilkunastu razy dziennie). Potem dołączyły się lekkie bóle w klatce piersiowej. Na początku listopada w nocy z sercem zaczęło dziać się coś dziwnego. Raz jakby przestawało bić, raz kołatało bardzo mocno, cały czas robiło mi się słabo, wpadłam w panikę. Całą noc nie spałam. Zrobiłam badania - ECHO wyszło dobrze, EKG dobrze, EKG Holter wykazało 232 pojedynczych nadkomorowych pobudzeń przedwczesnych, poza tym ok. Myślałam, że moje problemy są związane z źle dobraną dawką Euthyroxu, ale od pewnego czasu po konsultacji z endokrynologiem nie biorę leku (ostatni wynik TSH 1,75). Podobne incydenty z sercem w nocy zdarzyły się jeszcze 2-3 razy, przy czym nie było to typowe kołatanie serca, ale wrażenie że serce jest strasznie słabe, nie daje rady. Towarzyszą temu stany lękowe, bezsenne noce.
Lekarz kazał mi brać Aspargin 3 x dziennie. Brałam lek przez ok. 2 tygodnie. Przez jakiś czas było lepiej. Niestety na początku grudnia problemy wróciły - kolejna nieprzespana noc, osłabienie, bóle serca, niepokój. Czy to wszystko może mieć jakiś związek z niedoborem magnezu lub potasu? Czy przyczyną są te dodatkowe pobudzenia nadkomorowe? Dodam tylko, że nie palę, nie piję kawy ani mocnej herbaty. Nie odżywiam się zbyt zdrowo, ale nie mam anemii (żelazo 110), jestem bardzo szczupła i bardzo często korzystam z toalety. Jestem też bardzo nerwową osobą. Z góry dziękuję za odpowiedź.