Podwyższona temperatura i brak miesiączki
Witam. Piszę do Pani/Pana z dość pilną jak dla mnie sprawą. A mianowicie. Nurtuje mnie pytanie od czego mogę mieć ''zaburzenie miesiączkowe''. Ostatnia miesiączka jak zwykle (co 28 dni) pojawiła się 7 kwietnia 2010 roku i trwała do 12 kwietnia. Cykle mam regularne od ponad dwóch lat. Żyję bezstresowo, jestem spokojna. Dawniej mięłam wiele stresu jakieś pół roku temu dodam ze miesiączka mimo tego zawsze była na czas. Jak już wspomniałam ostatnia była 7 kwietnia. Od tamtej pory po zakończonej miesiączce kochałam się ze swoim narzeczonym wielokrotnie, bez zabezpieczenia. Nigdy nie ''skończył we mnie'' zawsze udało się przed dojściem wyjąć członek. Kochaliśmy się wiele razu w ciągu ostatniego miesiąca w moje dni płodne także. Dziś jest 18 maja, miesiączka powinna być 10 maja. Okres spóźnia mi się już całe 8 dni. Szczerze mówiąc moje ''objawy'' cokolwiek to znaczy są następujące: - brak miesiączki w spodziewanym terminie (już 8 dni) - dziwny ból brzucha -duże rozdrażnienie szczególnie wieczorami -śluz, biały, gęsty (dość dużo) - powiększone wargi sromowe (sine?czerwone?) mniej więcej w takich kolorach - od 5 dni temperatura w pochwie wynosi między 37,3- 37,5 stopni (nie wiem czy to wynik progesteronu który podwyższa mi temperaturę aż do miesiączki, czy po prostu podtrzymuje ''ciąże''?) -dość bolące sutki (tylko sutki). Dodam, że na zbliżającą się miesiączkę bolały mnie całe piersi. Jeśli chodzi o test ciążowy to robiłam go w sobotę (15 maja, 5 dni po spodziewanej miesiączce) wynik negatywny jak dotąd nie mam okresu, nie denerwuje się, żyje spokojnie. Jestem umówiona na wizytę u ginekologa za tydzień we czwartek, niemniej jednak proszę o odpowiedź co ''to'' może być?