Późno zacząłem współżycie, ale mi nie wychodzi - są jakieś leki, ćwiczenia, żeby wszystko działało?

Witam. Jestem dość ambitna osobą i nigdy nie myślałem, że będę kiedykolwiek miał takie problemy. No ale przejdźmy do rzeczy. Mam 25 lat i do tej pory nie współżyłem z żadną kobietą. Teraz poznałem wspaniałą kobietę. Doświadczoną i starszą od siebie. Jesteśmy razem rok, a od pół roku mieszkamy ze sobą i niestety mamy problem z seksem. Do momentu jej poznania masturbowałem się dość często - 2-3 razy w tygodniu. Nigdy nie miałem problemu z erekcją. Po 2 miesiącach znajomości, kiedy wiedziałem, że najwyższy czas spróbować seksu, a nie chciałem jej powiedzieć, że jestem prawiczkiem, więc postanowilem pójść do domu publicznego, żeby "potrenować", żeby nie wyjść na kompletnie zielonego. Tam doszło do stosunku. Oczywiście krótkiego, ale skończyłem w środku. Kiedy spróbowaliśmy to zrobić, moja partnerka od razu skroiła się, że jest coś nie tak (nie do końca wiedziałem, jak się za to zabrać) i kiedy przyznałem się, że tego nie robiłem była trochę zażenowana, ale stwierdziła, że sobie poradzimy. I tak impas trwa już ponad poł roku. Podczas pieszczot mi stoi, ale kiedy zdejmę spodenki i już wiem, że zaraz dojdzie do stosunku, to opada mi. Proszę o pomoc, podejrzewam, że to stres, ale zupełnie nie wiem, jak go rozładować. Dodam, iż próbowałem już wielu rzeczy. Seksuolog - przepisal mi tabletki antydepresyjne twierdząc, że mają utrwalić we mnie męskie zachowania. Viagra - stał jak armata, ale i tak miękł przy/po wlożeniu. Badania testosteronu i tego drugiego wyszły ok. Oczywiście przez ten czas zbliżyliśmy się do siebie. Nasze ciała nie są nam obce. Bardzo lubi, kiedy robię jej dobrze i z jej strony widzę starania, w postaci seksu oralnego. Widze jednak jej zażenowanie i rezygnację,kiedy mi opada przy próbie normalnego stosunku. I wcale się jej nie dziwię. Mój problem się pogłębia, bo ciągle o tym myślę. Nasze kontakty seksualne są dość rzadkie 2-3 w miesiącu - ona boi się, że znów mi opadnie, a ja nie chcę naciskać, żeby znów jej nie dołować. Problem był chyba od samego początku, bo ona uważała mnie za gościa doświadczonego, chyba nawet bardziej niż ona sama, a tu taki zawód. Podejrzewam, że przez te nieudane próby skutecznie obniżyłem swoje libido. Czy są jakieś tabletki, ćwiczenia na poprawę tego stanu?

MĘŻCZYZNA, 25 LAT ponad rok temu

Witam!

Jeżeli badania laboratoryjne wykluczyły problem fizjologiczny, to najprawdopodobniej Pana zaburzenia związane są ze sferą psychiczną. Podjęcie współżycia jest dla każdego kwestią indywidualną, dlatego też nie jest ważne ile miał Pan lat, kiedy doszło do "pierwszego razu".

Niepokojące jest jednak Pana nastawienie i relacje z partnerką. Starał się Pan ukryć pewne fakty przed partnerką i pokazać się jej z jak najlepszej strony. Jednak współżycia z inną osobą uczymy się, zdobywamy stopniowo doświadczenie. Również od tych pierwszych doświadczeń zależy, jak dalej będzie przebiegać życie seksualne.

Myślę, że próby zbliżenia powodują u Pana duże napięcie emocjonalne i lęk. Również zachowanie partnerki w takich sytuacjach nie jest motywujące. Warto, abyście wspólnie postarali się podjąć terapii u seksuologa. Problemy psychiczne związane z życiem seksualnym są spowodowane przez oddziaływanie i zachowanie obojga partnerów. Sądzę, że wspólne podjęcie się terapii może pozwolić Wam pracować nad problemami i przełamywać trudności.

Pozdrawiam 

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty