Z tego, co zrozumiałam, rozpoczął Pan współżycie. Na początku wszystko wydaje się trudne i czasami nie udaje się osiągnąć zamierzonego celu. Powodem jest brak wprawy, ale przede wszystkim nerwy. Każda kolejna nieudana próba powoduje u Pana coraz większy stres i załamanie, a to przyczynia się do kolejnej "porażki". Wzięłam to słowo w cudzysłów, gdyż nie należy tak bardzo serio traktować niepowodzeń w łóżku. Wiem, że trudno jest się Panu "wyluzować', ale dopóki pan tego nie zrobi - nic nie pomoże. Takie rzeczy się zdarzają (i to wcale nie tak rzadko) - nie należy robić z tego tragedii.
Co do spraw technicznych - proponuję przedłużenie fazy pieszczot. Nie tylko kobiety potrzebują gry wstepnej. Niech Pan spróbuje pieścić się z partnerką naprawdę długo (poprzez petting lub seks oralny, np. w pozycji 69, abyście byli oboje zadowoleni). Dopiero kiedy będzie już Pan gdzieś w połowie drogi do orgazmu, proszę spróbować założyć prezerwatywę i zacząć stosunek. Tylko bez stresu - jeśli się nie uda, możecie przecież wrócić do seksu oralnego i spróbować innym razem.
Może być tak, że wskutek długiej gry wstępnej osiągnie Pan orgazm dość szybko i Pana partnerka nie zazna satysfakcji - proszę pamiętać także o jej potrzebach. Sposobów na doprowadzenie kobiety do orgazmu jest dużo.
