Reanimacja pacjenta w stanie terminalnym

Witam Panie doktorze! Bardzo proszę o pomoc. Mój tata ponad 3 tygodnie temu miał zatrzymanie krążenia, stan jak określali lekarze, był beznadziejny. Po reanimacji leżał na IOM-ie 1,5 tygodnia, następnie jak tylko mógł sam oddychać przeniesiony został na oddział intensywnej opieki kardiologicznej i nieustannie potrzebuje opieki. Ma założone rurkę do trautochomii (przepraszam, jeśli niepoprawnie napisałam)- podobno dzięki temu lepiej mu się oddycha. Wcześniej były sugestie na IOM-ie, że jeśli będzie samodzielnie oddychał, to będziemy mogli zabrać tatę do domu. Jednak ordynator obecnego oddziału wykluczył taka możliwość, gdyż tata ma dodatkowo inne choroby jak cukrzyca, nowotwór i musi być pod stalą opieką, na bieżąco kontrolowany i badany. Stwierdził też, że tato jest tak schorowany, że gdyby - nie daj Boże - nastąpiło ponowne zatrzymanie serca, nie będą go już reanimować. Równie bolesne słowa usłyszeliśmy od ordynatora IOM-u, że gdyby wiedział wcześniej, że tata ma tyle schorzeń to by nie reanimował. Jakoś nie może dotrzeć do nas to, że lekarz mógł by zrobić coś takiego - nie ratować życie! Pomimo że nie mamy kontaktu z tatą, to wiemy, że nas słyszy:) Panie Doktorze proszę napisać mi, co możemy zrobić żeby Tata nadal został w tym szpitalu pod fachową opieką, bo p. ordynator twierdzi, że teraz szpital leczy tatę ze swoich pieniędzy, bo podobno NFZ już za takiego pacjenta szpitalowi nie płaci. Bardzo staramy się i co tylko możemy to kupujemy za własne pieniądze: plastry, maści na odciski, pianki dezynfekujące. Wyczuwamy też "niechęć" niektórych pielęgniarek, dlatego sami tez myjemy tatę, aby nie przysparzać paniom dodatkowej pracy! Panie Doktorze, bardzo serdecznie Pana prosimy o poradę, co mamy zrobić aby tata pozostał na tym oddziale. Za zrozumienie i ludzkie podejście do naszej sprawy bardzo serdecznie dziękujemy. Bardzo chcę wierzyć, że są jeszcze lekarze, którzy będą chcieli nam pomóc. Dziękuję. Po stokroć dziękuję. Dorota i Jarek

MĘŻCZYZNA, 80 LAT ponad rok temu

Witam! Na podstawie opisu można wnioskować, że Państwa tata znajduje się w stanie terminalnym. Niestety oznacza to, że u pacjenta nieuleczalnie chorego rozpoczął się końcowy etap życia. W tej sytuacji lekarz prowadzący nie ma obowiązku podejmowania reanimacji, stosowania uporczywej terapii czy też stosowania środków nadzwyczajnych. Decyzja należy do lekarza i jest związana z oceną szans leczniczych. Jeśli była to opinia wyrażona przez ordynatora oddziału, oznacza to, że jest to przemyślana decyzja, podjęta po dokładnej ocenie szans leczniczych. Nie znaczy to, że ogólne leczenie zostanie zaniechane. Leczenie i hospitalizacja powinny być kontynuowane, a więc proponuję zachować spokój. Pacjent ze względu na stan ogólny powinien pozostać na tym oddziale. Jednakże, ze względu na stan terminalny należy się przygotować również na najgorszy scenariusz. Proponuję porozmawiać z ordynatorem oddziału w przypadku jakichkolwiek wątpliwości. Niestety w tej sytuacji nie można nic więcej powiedzieć.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

portal.abczdrowie.pl
Patronaty