Jakie są rokowania u taty w tej sytuacji?
Witam. Mój tata (73 lata) przebywa obecnie w szpitalu w śpiączce. W niedzielę (3.05) po godzinie 22.00 dostał duszności i ostry ból w klatce, zimne poty. Podotowie dotarło po 20 minutach. Podali mu jakieś leki i zabrało do szpitala, tam wykonali badania i okazało się że tata ma tętniaka aorty (prawdopodobnie od miażdżycy). W poniedziałek przed 6:30 przewieziono go do szpitala oddalonego o 45km. Tam tata przeszedł dwa razy zatrzymanie akcji serca i dwukrotna reanimacje. Odratowali go. Tętniaka usunięto i wprowadzili protezę. Początkowo zostały mu podane środku by utrzymać go w śpiączce farmakologicznej - teraz nie mogą go wybudzic. Oddycha sam tylko z pomocą respiratora bo jest za słaby . Lekarze mówią że stosowali jakieś bodzce nerwowe na które odpowiada "ale nie tak jak powinien". Po dwukrotnym badaniu tomografia okazało się że ma obrzęk mózgu i za dużo wody w organizmie. Otrzymał leki na zniwelowanie tej wody. Czy mógłby mi tu ktoś odpowiedzieć jakie są rokowania w takiej sytuacji? Czy jeśli wyjdzie z tego będzie miał możliwość wrócić choć do odrobiny normalności?