Skutki uboczne krążka antykoncepcyjnego - wysypka
Witam, od 5 stycznia zaczełam używać krążka antykoncepcyjnego. 7 stycznia w nocy pojawiły się u mnie oznaki wysypki: lekkie swędzenie na dłoniach, wypukłe, swędzące krostki na skórze. Przejęłam się i zaczęłam szukać powodu tych objawów. U mojego chłopaka również pojawiły sięmałe krostki na ręku chwilę później. Następnego dnia internista powiedział nam, że nie wie, co to jest, najprawdopobniej uczulenie - kazał brać wapno i leki alergiczne. Uznaliśmy oboje, że to efekt zjedzenia egzotyczego owocu mango. Jednak u mnie objawy ciągle nasilały się: więcej krostek, swędzenie na rekach, kolanach, miejscowa wysypka. U mojego chłopaka zaś poprzestało na ręku i nie ma objawów swędzenia. Ja do poniedziałku wytrzymałam na wapnie, we wtorek poszłam do dermatologa, który wypisał mi maść, nastraszył mnie możliwością świerzbu, mam iść w piątek (15.01) na kontrolę i zastanawiam się, czy wyjąć krążek. Maść jest świetna, goi wysypkę, ale mam wrażenie, że pojawiają mi się nowe objawy - delikatne swedzenie w innych miejscach rak, nóg, brzucha. Od razu smaruję je maścią - może to moja wyobraźnia, lekka paranoja? Nie współżyłam z chłopakiem od czasu ,,przyjmowania" krążka. Czy możliwe, że wysypka jest skutkiem ubocznym hormonów i czy w takim razie możliwe byłoby wystąpienie podobnych objawów u mojego chłopaka? Moim dylematem jest: czy wyjąć krążek i zobaczyć, czy pomoże to w usuwaniu objawów, czy czekać jeszcze dwa dni na werdykt lekarza lub wtedy ewentualnie wyjąć krążek? Czy to zbieg okoliczności - uczulenie i zaczęcie stosowania krążka, czy skutek uboczny? Czy używanie krążka może nasilić objawy uczulenia lub utrudnić z jego wyleczenia?