Uniesiona i opuchnięta górna powieka - co mogę z tym zrobić?
Witam, od około pięciu miesięcy mam następujący problem: górna cześć powieki lewego oka (cześć poniżej brwi) jest opuchnięta a sama powieka podniesiona do góry, odsłaniając mniej więcej 1 mm białka oka ponad krawędzią tęczówki. Początkowo opuchlizna była dosyć duża i czułam lekką bolesność w górze oka/ponad okiem, w miejscu opuchlizny, przy zamykaniu oka i zaciskaniu powieki. Z czasem opuchlizna zmniejszyła się, ale nie zniknęła, natomiast uciekająca do góry powieka pozostała. Od momentu pojawienia się tych objawów, a pojawiły się właściwie z dnia na dzień, byłam z wizytą u okulisty już pięciokrotnie, początkowo zdiagnozowano jakiś stan zapalny wywołany noszeniem soczewek (przez kilka lat nosiłam miękkie soczewki miesięczne), zalecono odstawienie soczewek i krople sterydowe, z tym że ta kuracja nic właściwie nie dala. Ostatnio, kilka tygodni temu, przy okazji kolejnej wizyty stwierdzono, ze żadnych objawów stanu zapalnego nie ma, ciśnienie oka jest w normie, nie ma wytrzeszczu (zmierzono wypukłość oczu) i to wszystko; zalecono to, co zwykle - nienoszenie soczewek i cierpliwość. Nie zalecono żadnych innych badań typu chociażby usg i delikatnie odwiedziono mnie od pomysłu zapisania się do kolejki na rezonans - mieszkam w Holandii, tutejsza legendarna służba zdrowia opiera się na paracetamolu i homeopatii ;-) Moje pytanie brzmi: co może powodować objawy jak te opisane powyżej? Czy to możliwe, ze opuchnięte oko i uciekającą do góry powieka są pochodną problemów gdzie indziej "wewnątrz czaszki", np. zatok, ucha? Ja sama mam wrażenie, ze coś się dzieje ponad okiem, np. w mięśniu odwodzącym powieki, jak można zdiagnozować i leczyć podobne schorzenie? Czy jakiś typ nowotworu dałby podobne objawy? Dodam, że generalnie jestem osoba zdrowa i o wysokiej odporności, nie cierpię na żadne przewlekle choroby i od momentu pojawienia się tych objawów mam dobre samopoczucie.