Jest to bardzo trudne ponieważ partnerowi jest niezwykle trudno "wyczuć" kiedy i w jakim stopniu powinien stymulować Pani okolice intymne. Jedynym rozwiązaniem jest dążenie do wyjaśnienia partnerowi jak powinien zachowywać się podczas penetracji aby przyjemność jaką Pani odczuwa była porównywalna z tą podczas masturbacji.
Dzień dobry.
Możliwe, że w miarę trwania stosunku "przyzwyczaja" się Pani do niego. Warto zastanowić się na przykład nad zmianą pozycji oraz "rytmu" samego współżycia. Możliwe również, że nie jest Pani wystarczająco pobudzona "przed", w związku z czym przyjemne są te pierwsze chwile. Nie można też zapominać, że podczas penetracji pobudzana jest przede wszystkim Pani pochwa - nie łechtaczka - a jak wieść "gminna" niesie - orgazm pochwowy jest trudniejszy do uzyskania.
Niewątpliwie o swoich odczuciach należałoby porozmawiać z partnerem. Z pewnością wspólne "pochylenie się" nad problemem ułatwi jego rozwiązanie. Pisze Pani też, że samodzielne drażnienie łechtaczki kończy się orgazmem, można więc włączyć je do gry miłosnej - zarówno w wykonaniu partnera, jak i Pani.
Niezależnie od powyższego - namawiałbym Panią również do konsultacji seksuologicznej, dzięki której zdiagnozowałaby Pani inne, potencjalne przyczyny braku satysfakcji podczas stosunku.
Pozdrawiam.
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
