Wyraźne pogorszenie stanu włosów po ich rozjaśnieniu
Witam, od paru lat mam problem włosami nad czołem. Po wizycie u fryzjera (rozjaśnianie włosów), w miejscu, gdzie teraz włosy znacznie mi sie przerzedziły, zrobiło mi się kilka małych ran. Na początku zbagatelizowałam sprawę, gdyż rany ładnie się wygoiły, a ubytku włosów nie było widać. Po roku odwiedziłam innego fryzjera, który zauważył u mnie ubytek włosów w lewym miejscu nad czołem i to zaczęło mnie niepokoić. Robiłam badania na grzyba, wyszedł candida parapsylosis (+) i staphylococcus epidermidis (++). Dermatolog stwierdził, że każdy to ma na głowie, ale przepisał locoid crelo, clotrimazolum w płynie i jakiś specyfik na spirytusie robiony na receptę. Powtórzyłam badania po roku, grzyba nie mam, ale stan skóry jest taki sam albo jeszcze gorszy.
Od czasu do czasu mam stany zapalne przy mieszkach włosowych, na których włosy wychodzą z cebulkami, wystarczy że się podrapię. Za przerzedzonym miejscem jest opuchnięta i nieco obolała skóra. Całemu schorzeniu towarzyszy czasem delikatny świąd. Mam zatem pytanie, czy to możliwe, że mam nużeńca? Robiłam na niego badania przy okazji grzyba i bakterii, ale nic nie wykryto. Może do badania wyrwano niezaatakowany włos? Jakie badania mogę jeszcze zrobić i gdzie? Martwię się, że wyłysieję na całej głowie. Jestem z Częstochowy, nie znam tu prawdziwych specjalistów dermatologów. Dodam, że wszystkie inne wyniki badań (tarczyca, hormony, itd.) mam w porządku. Bardzo proszę o pomoc! Pozdrawiam