Czy niski poziom żelaza musi świadczyć o anemii?
Witam! Kontrolnie robiłam ostatnio badania: morfologię, ob i zbadałam poziom żelaza. Żelaza dlatego, że czasami zdarzają mi się lekkie niedobory (wynik sprzed miesiąca żelaza był 53 - zakres od 60 d0 130). Brałam przez ten czas tonik Floradix. Zaprzestałam brania Floradixu tydzień temu, wczoraj robiłam badania wspomnianą morfologię, ob i poziom żelaza. Poziom żelaza tym razem wyszedł prawidłowy (90 - zakres taki sam jak ostatnio), cała morfologia jest też jak najbardziej w normie, natomiast są lekko zaniżone dwie opcje - hematokryt u mnie wyniósł teraz 35,7 a norma jest od 37. Lekko też obniżona jest hemoglobina, wynosi 80,5 a norma jest do 81. Cała morfologia jak pisałam jest w porządku. Lekarz mówi, że nie należy się tym specjalnie przejmować i powtórzyć badania za jakiś czas. Czy jest czym się niepokoić czy faktycznie można odczekać? Z tego co wiem to obniżone te parametry, które u mnie występują mogą świadczyć o anemii - ale wyklucza badanie na poziom żelaza, który jest w tej chwili prawidłowy to wyklucza. Trochę tego nie rozumiem. Chyba że to może oznaczać jakiś inny rodzaj anemii?
Wieczorem, przed dniem, kiedy rano robiłam na czczo te badania, uprawiałam sport - 1,5 godzin nordic walkingu. Dodam, że było to w dużym upale i po powrocie do domu wypiłam bardzo dużo wody, ok. litra wody około godziny 22 i zaraz po tym położyłam się spać. Rano o 7 byłam oddać krew na te badania. Czy to mogło mieć wpływ na te zaniżone wartości hematokrytu i minimalne hemoglobiny? W zasadzie obie wartości nie są mocno zaniżone, ale mimo wszystko trochę mnie to niepokoi i proszę o konsultację w tej sprawie. Dodam, że jestem kobietą i mam 32 lata, stan zdrowia ogólnie dobry, bez stwierdzonych chorób ani większych dolegliwości, poza tym że czasami odczuwam te lekkie braki żelaza. Czasami mam na myśli, że 2-3 razy w roku i jeśli robiłam badania to nigdy nie było to mniej niż te 53 (w zakresie ref. od 50 do 130).