Wpływ diety matki na samopoczucie dziecka karmionego piersią
Witam :) Mój maluszek skończył niedawno 4 miesiące. Do 3. miesiąca miewał kolki, ale teraz już wszystko ustało. Niedawno zaczął się potwornie ślinić i pcha rączki do buzi. W dzień jest nawet spokojny, czasami zdarzy mu się marudzić i popłakiwać, ale masakra zaczyna się dopiero wieczorami. Usypiać trzeba go na rękach, bo jak się go położy, to drze się wniebogłosy. A i na rękach czasami strasznie płacze. Ostatnio zaczęłam się zastanawiać, czy przypadkiem nie zaczął ząbkować, bo ma zabielone dziąsełka, ale wydawało mi się to jakby za wcześnie. Wczoraj byłam u pediatry i mówiła, że ząbkowanie odpada i że wszystko jest ok, a jego wieczorne marudzenie to po prostu taki urok. Jednak do mnie to nie przemawia, bo widzę, że coś go boli ;/ Po jedzeniu ostatnio bardzo mu się odbija, nawet po kilka razy, wczoraj wypuszczał gazy, takie że aż popłakiwał. Wydaje mi się, że boli go brzuszek, tylko nie wiem z jakiego powodu.
Ciężko jest go usypiać, a jak już zaśnie to budzi się za 5 minut z płaczem. Czasem budzi się i usiłuje kupkę zrobić, ale nie potrafi, a nawet jak zrobi to i tak to nie daje zbytnio poprawy ;/ Czasami już mi ręce opadają, a nie chce mi się wierzyć, że ma taki charakter marudny, bo widać, że coś mu dolega... Czy to może mieć związek z moją dietą? Ja cierpię po ciąży na wzdęcia i zaparcia, a karmię go wyłącznie piersią. Wczoraj po szczepieniu miał gorączkę i dałam mu Efferalgan, jest to też lek przeciwbólowy, ale mały i tak noc miał straszną, bo budził się co chwilę i jakby chciał robić kupkę, a wylatywały z niego gazy, po których płakał. Bardzo proszę o jakieś porady, bo nie wiem czy mam iść do innego pediatry, czy jest na to jakaś rada bez konieczności jakichś dodatkowych badań? Dodam jeszcze, że miał robione badanie krwi i wszystko wyszło idealnie.