Zaburzenia lękowe. Czy to można wyleczyć?

Mam pytanie. Od pół roku mam ataki paniki na tle swojego zdrowia, ciągle wyszukuję sobie jakieś choroby, wszystkie objawy mi pasują. Boję się o swoje życie - że zemdleję, że coś mi się stanie, robi mi się duszno, serce wali jak szalone, zatykają mi się uszy, czuję się tak, jakbym miała umrzeć, a ja mam 21 lat dopiero. Byłam u psychiatry i niczego się nie dowiedziałam, powiedziała pani dr, że mam zaburzenia lękowe i zapisała mi Coaxil. Czy da się to wyleczyć? Na razie lek nie pomaga. Nadal mam lęki, a biorę go od 2 tyg. Co robić?

KOBIETA, 21 LAT ponad rok temu
Paulina Witek Psycholog, Warszawa
72 poziom zaufania

Witam serdecznie,

Wiek 21 lat znajduje się właśnie w takim przedziale wiekowym, w którym ujawniają się skłonności do reagowania lękiem. Poza tym jest to często moment przełomowy w życiu, kiedy podejmuje się decyzje związane ze studiami, pracą, wyprowadzką z domu rodzinnego, podjęciem samodzielnego życia, założeniem rodziny itp. Nie znam Pani sytuacji osobistej, więc trudno mi powiedzieć, z czym dokłanie mogą być związane Pani stany lękowe, ale z całą pewnością ich leczenie nie powinno się opierać wyłącznie na Coaxilu. Lek ten może wspomóc leczenie, które powinno opierać się przede wszystkim na psychoterapii. Proponowałabym Pani znaleźć w Pani mieście ośrodek psychoterapii i tam poprosić o konsultację. Przy wyborze terapeuty proszę kierować się tym, czy dobrze się Pani czuje w takim kontakcie, czy psychoterapeuta wzbudza Pani zaufanie, czy ma Pani poczucie zrozumienia itp.

Stany lękowe są do wyleczenia, jeżeli odkryje się przyczynę ich wystąpienia. Określiłabym to raczej jako opanowanie swojego lęku tak, aby nie był już problemem. Dla przykładu: Jeżeli będąc na dużej wysokości, odczuwa Pani lęk, myśląc sobie "A gdybym tak teraz skoczyła, to co by się stało?!", to taka myśl może się pojawiać u Pani zawsze. Różnica polega na tym, że nie będzie już Pani odczuwała panicznego lęku, a jedynie lekki dyskomfort graniczący z poczuciem satysfakcji "udało mi się, pokonałam swój strach". Nie traktowałabym więc stanów lękowych jako choroby, ale jak proces, który odpowiednio prowadzony pozwoli się Pani lepiej rozwijać.

Proszę nie negować tego, co Pani przeżywa, ale zaakceptować fakt, że przez jakiś czas stan lęku może się jeszcze pojawiać, a kiedy pojawiają się myśli o śmierci i chorobie, powiedzieć do nich "Pomyślę o was później, mam teraz coś ważniejszego do wykonania". I proszę siebie nie obwiniać, że odczuwa Pani lęk i nie udało się z nim Pani zwyciężyć. To tak jakby złościć się na komputer, że miga nam lampka kontrolna zużycia baterii w laptopie (na przykład;)). Stany lękowe również pokazują, że coś gdzieś nie funkcjonuje dobrze, że organizm jest przeciążony lub że jakąś sytuację trzeba na spokojnie przemyśleć. Dlatego jeszcze raz gorąco namawiam do wizyty u psychologa i podjęcia psychoterapii. Jej formy mogą być różne, psychoterapia indywidualna, grupowa, tańcem i ruchem, psychodramą itp.

Proszę być dobrej myśli i nie poddawać się w dążeniu do osiągnięcia wewnętrznej harmonii. Życzę szybkiej poprawy samopoczucia i pozdrawiam serdecznie!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty