Zaburzenia rytmu serca a zaburzenia nerwicowe
Serdecznie witam! Mój problem zaczął się w tamtym roku w maju, zaczęło się od szybkiej akcji serca i ciśnienia. Chodziłem po wszystkich lekarzach przez dłuższy okres, dopiero u kardiologa na holterze wykryto u mnie WPW, a w Ochojcu podczas zabiegu ablacji wykryto, że to jednak AVNRT. Zabieg trwał 3 godziny, stwierdzono że się udał. Po 3 dniach wypisano mnie do domu, po tym wszystkim czułem się dobrze. Około dwa dni potem codziennie było gorzej, to znaczy ten wysoki puls, czy leżałem, czy chodziłem to był około 100 na minutę. Kardiolog przepisał mi najpierw Nebilet pół tabletki, potem inne leki jak Metokard czy Beto 50 zk. Po wszystkich czułem się źle, teraz od trzech dni biorę znowu Nebilet. Cały czas jestem nerwowy, nie myślę, uciska mnie w uszach i te napięcie na szyi, takie bóle w lewej części klatki oraz takie dziwne napięcie w klatce piersiowej, nogi mi robią się zimne. Dodam, że Beto 50 zk brałem trzy miesiące i tak źle nie było, a od trzech dni biorę połówkę Nebiletu. Lekarz mi zmienił, bo po Beto miałem zaburzenia seksualne i powiedział, że Nebilet jest nowocześniejszym lekiem. Już raz próbowałem rzucić leki. Dwa tygodnie było ok, ale potem pojawiły się skurcze dodatkowe. Nie wiem, czy nie miały podstawy nerwicowej. Dodatkowo biorę Asparganian. Ręce mi drgają, słyszę własne serce, mierzę sobie puls u szyi. Myślę, że może ten wysoki puls to od nerwicy, już sam nie wiem. Boję się każdego dnia. Mam 29 lat. Jak z tym żyć. Dodam jeszcze, że tak dziwnie ściska mi szczękę od dołu.