Bezdech senny - gdzie szukać pomocy?
Witam. Jestem kobietą i mam 50 lat. Kiedy zasypiam albo już śpię, pojawia się u mnie coś takiego, że nie potrafię złapać tchu, zrywam się wtedy z przeraźliwym krzykiem (próbując złapać powietrze). Czasem taki krzyk trwa nawet do pół minuty. Mam wrażenie jakbym miała się udusić, mam wtedy straszną suchość w ustach. Również chrapię, chociaż nie palę, nie piję ani nie jestem otyła. Te krzyki męczą mnie co noc, rzadko kiedy mniej niż raz, tak już od 20 lat. Myślałam, że jest to na tle psychicznym - ponieważ jestem osobą wrażliwą, szybko się denerwuję, mam lęki oraz taki niepokój w sobie (cierpię na nerwicę).
Odwiedziłam psychologów, psychiatrów, leczyłam się. Żadni specjaliści, leki, terapie, sanatoria nie pomogły. Laryngolog również nie potrafił mi pomóc. Szukałam informacji na ten temat w Internecie, ale nie spotkałam się jeszcze z takim przypadkiem, dlatego piszę tutaj z prośbą o pomoc, bo już nie wiem co mam robić. Jestem zmęczona tymi conocnymi krzykami, rodzina również. To jest istny horror - błagam, pomóżcie mi... Co mi jest, gdzie szukać pomocy?