Paraliż senny: gdzie szukać przyczyn?
Witam. Mam 22 lata i mam pewien problem, który staje się coraz bardziej uciążliwy. Po raz trzeci dostałam w nocy paraliżu sennego, w momencie kiedy zasypiałam - nie mogłam się ruszać, próbowałam krzyczeć, ale nikt by raczej tego nie usłyszał, do tego jeszcze widziałam cienie postaci, tak jakby się poruszały po pokoju. Za trzecim razem było tylko gorzej. Byłam bardziej świadoma, że ponownie mnie to dopada - przyspieszone bicie serca, bezwład ciała. Tym razem próbowałam kontrolować sytuację, chowałam głowę, żeby nie widzieć co się dzieje dookoła. Jednak gdy się podniosłam, oczywiście dalej wydawało mi się, że trwam we śnie, zobaczyłam postać (była bardzo wyraźna) siedzącą na łóżku, tuż obok mnie, którą wyganiałam. Potem jeszcze przez chwilę nie mogłam się ruszać i wybudziłam się.
Te sytuacje stają sie coraz bardziej uciążliwe i nie dają mi spokoju. Wydarzyło się to w ciągu 4 miesięcy 3 razy. Pracuję raczej w godzinach nocnych, od 22 do 7 rano, więc rzadko sypiam w nocy. Zdarzają się też sytuacje, że nie kontroluję ataku snu. Potafię przysnąć w autobusie, tramwaju. Jakbym mogła, to bym spała i spała. Bardzo cieżko jest mi wybudzić się ze snu, potrafię wstawać nawet do 2 godzin. Nie wiem czy jest to spowodowane moim trybem życia, czy gdzieś indziej leżą przyczyny? Z góry dziękuję za odpowiedź.