Paraliż senny - co mam zrobić?
Dobry wieczór. Bardzo bym prosiła o odpowiedź. Całymi dniami płaczę i chyba zapłaczę się na śmierć. Nikt nie może mi pomóc, a to jest jedyne miejsce, w którym mogę opisać swój ból. Mój problem polega chyba na czymś neurologicznym, tzn. kładę się spać i śpię normalnie, budzę się nad ranem po paru godzinach snu, ale nie mogę się wybudzić, mam tak jakby paraliż całego ciała: chcę się ruszyć, ale nie mogę, słyszę np. jak mama się kręci po pokoju albo pies szczeka, chcę powiedzieć im, żeby mnie obudzili, ale nie mogę - struny głosowe zablokowane, całe ciało również. Po chwili ciężko łapię oddech, połykam ślinę i budzę się natychmiast, bo pewnie bym się udusiła.
Bardzo się boję tego wszystkiego. Do tego boli mnie głowa, robiłam badania i nic mi nie wyszło, nie mam guza lub tętniaka, ale to jest przerażające jak mam świadomość bezruchu, paraliżu ciała. Proszę o krótką odpowiedź, tylko niech ona będzie pozytywna. Dziękuję z całego serca.