Paraliż przysenny - jak leczyć?
Witam! Od dłuższego czasu cierpię na tego typu schorzenie (około roku). Z początku nie przejmowałam się tym zbytnio, brałam to za dziwny sen. Jednak z czasem stało się to uciążliwe. Kiedy kładę się spać, jest wszystko ok. Gdy budzę się rano i wstaję, też jest wszystko ok. Tylko jak np. wstanę w nocy lub nad ranem do dziecka i później znów zasypiam, dopada mnie to draństwo. Leżę i nie mogę się poruszyć. Czuję jakąś postać, która jest w pokoju, np. dziś nad ranem ta postać machała mi ręką przed oczami i szeptała moje imię wprost do ucha, czułam oddech tej postaci. Dopadają mnie także uczucia mrowienia na całym ciele. Czasami mam uczucie jakby ktoś się na mnie kładł albo ciągnął za nogi.
To jest straszne. Nie umiem sobie z tym poradzić. Kiedy już mi przejdzie, budzę się wystraszona. Niekiedy spocona i stasznie bolą mnie wszystkie mięśnie oraz jestem zmęczona. W ciągu dnia nie śpię, gdyż mam rocznego synka i nie mam na to czasu. Najgorsze jest to, kiedy moje dziecko budzi się i płacze, a ja nie mogę się ruszyć. Próbuję krzyczeć, ale nic z tego. Czytałam, że to paraliż senny, ale nikt w rodzinie (jak mi wiadomo) nie cierpi na takie schorzenie. Skąd się to u mnie wzięło? Jak można to leczyć? Do kogo powinnam się udać? Może na początek do mojego lekarza rodzinnego? Ile trwa takie leczenie i czy można to wyleczyć 100%? Czy jest możliwe, żeby mój synek to odziedziczył? Błagam! Pomóżcie!