Brak apetytu, problemy ze snem i ciągłe zamartwianie się a stany depresyjne
Witam! Mam 25 lat, mam taki problem. Od tygodnia czuję się jakoś "nieswoja". Czymś się zamartwiam, czegoś się boję, nie mogę spać, nie mam apetytu. W ciągu dnia nastrój się trochę poprawia, jednak najgorzej jest rano, kiedy nie mam na nic ochoty, nie chce mi się wstawać, ale nie z lenistwa, tylko z jakiejś takiej "niemocy". Wiem, że jest wiele czynników, które mogły na to wpłynąć: straciłam pracę, przeprowadziłam się do nowego mieszkania, które kupiliśmy z narzeczonym, byłam na dość ciężkiej diecie odchudzającej. Nie umiem sobie poradzić z moim nastrojem, przeczuwam, że mogą to być stany depresyjne. Byłam u lekarza pierwszego kontaktu i przepisał mi lek przeciwdepresyjny. Przeczytałam ulotkę i trochę się przestraszyłam tego, co tam napisali, nie wydaje mi się, że powinnam brać aż takie silne leki. Na razie kupiłam sobie w aptece preparat ziołowy z dziurawca. Przeanalizowałam dokładnie to, co się wydarzyło i wydaje mi się, że brak pracy jest powodem mojego przygnębienia. Ale czy zioła wystarczą? Czy jeśli zacznie się brać leki antydepresyjne, to trzeba je brać już zawsze, aby stan nie powrócił? Jak wygląda leczenie tymi lekami? Czy stan depresyjny może powrócić?Jak wrócić do normalnego stanu? Chcę być taka, jak kiedyś!!! Nigdy tak się nie czułam, dlatego proszę o poradę.