Ciągłe znużenie, bóle głowy i problemy z pamięcią - co może być tego przyczyną?
Witam. Mam 16 lat (jestem dziewczyną). Już od 3 lat borykam się z ospałością. Nie ważne, czy śpię 6 godzin, 9 czy nawet więcej - przez cały dzień czuję się strasznie znużona i senna. Ciężko mi skupić się na lekcjach, prac domowych bardzo często nie jestem w stanie odrobić, chociażby były one bardzo proste, ponieważ nie mogę zmotywować do nauki (mimo że bardzo mi na szkole zależy, naprawdę). Poza tym, bardzo często sama nie wiem co mam ze sobą zrobić. Zabieram się za coś i po chwili nie mam już na to ochoty. Od półtora roku objawy się nasiliły, doszedł ból głowy, częsty brak apetytu lub wręcz jego nasilenie (naprzemiennie), bóle brzucha (chociaż one mogą być spowodowane metaplazją jelitową, którą niecały rok temu u mnie stwierdzono) i częste wahania nastroju. Bywa, że nie potrafię nawet określić, czy jest mi ciepło, czy zimno. Zauważyłam również, że mam stale zimne dłonie. Moją mamę ostatnio zaczął niepokoić fakt, że mam duże problemy z pamięcią. Ledwo pamiętam wydarzenia sprzed roku. Moi znajomi doskonale poznają osoby z przedszkola i pamiętają ich nazwiska - ja nawet nie pamiętam, ile osób chodziło ze mną do grupy, a co dopiero poznać kogoś na ulicy. Kiedy koleżanka nawiązuje do rozmowy z przedwczoraj - zupełnie nie wiem o czym mówi. Wszystko zostaje jakby daleko za mną, przypominam sobie jedynie te najważniejsze momenty, ale i to przychodzi mi z trudem. Dodatkowo mam cały czas bardzo niskie ciśnienie - 100/60. Chociażbym wypiła pięć mocnych kaw nie widać zmiany, jak tylko usiądę wygodnie w fotelu i się zamyślę, to zasypiam. Dziwna jest również jeszcze jedna rzecz, a mianowicie to, że nie potrafię okazywać większych emocji. Jeśli się z czegoś cieszę, to nie umiem tego pokazać, jeśli jestem w podłym nastroju, to chociaż mam ogromną ochotę się wypłakać - nie potrafię, bo coś mnie jakby blokuje. Wiem, że może to być spowodowane okresem dojrzewania, szkołą itd. Zapewne nie jest to nic wielkiego, jednak dla mnie zaczyna się to stawać coraz bardziej uporczywe - głowa boli mnie coraz częściej, za dnia czuję się coraz bardziej zmęczona. Bardzo chciałabym wiedzieć, jak sobie z tym radzić, ponieważ bywają momenty, w których czuję taką pustkę, że ciężko jest mi zmotywować się do jakichkolwiek, nawet najprostszych czynności, typu: jestem głodna, ale nie mam ochoty robić sobie kanapki. Owszem, zdarzają się chwile, w których jestem jakby ponadto, jednak są one krótkotrwałe (jeden dzień, czasem krócej) i występują rzadko, a po nich znowu pojawia się znużenie. Bardzo proszę o jakąkolwiek radę.