Co mógł oznaczać ból przy badaniu ginekologicznym?
Witam, Od kilku lat miałam bardzo obfite miesiączki bolesne, trwające 7 dni omdlenia w jej trakcie. Oprócz tego pomiędzy miesiączkami "zalewające" wodniste upławy często z domieszką krwi i bólem brzucha. Po udaniu się do ginekologa , powiedziałam o wszystkich moich dolegliwościach, badaniu ginekologicznym przepisał mi tabletki antykoncepcyjne. tabletki można powiedzieć, że pomogły jednak od kilku już miesięcy boli mnie brzuch z lewej strony, mama stany podgorączkowe bez jasnej przyczyny , wrócił ból z lewej strony opasujacy od miednicy jakby od jajnika opasujący aż do pleców , tym razem bez upławów, pojawiły się także zaparcia(wypróżnienie co 3-4 dni) . Byłam u lekarza rodzinnego zlecił usg jamy brzusznej, które jak sie okazało jest w porządku. Udałam się również do ginekologa, który zrobił mi USG dopochwowe które również nic nie wykazało. wyniki morfologii w normie. Niepokoi mnie jednak inna rzecz, przy badaniu ginekologicznym palpacyjnym bolało mnie bardzo z lewej strony ból promieniował aż do lewego uda. Moje pytanie: Czy istnieje możliwość, że ginekolog coś przeoczył?