Co oznacza delikatne kłucie pod lewym żebrem i czy ma to związek ze stresem?
Mam mały problem. Parę miesięcy temu miewałem delikatne kłucie pod lewym żebrem. Zgłosiłem się do lekarza, zrobiłem USG, badanie moczu, krwi. Wszystko było w porządku oprócz delikatnie powiększonej śledziony (mam z nią czasami problem, zwłaszcza, że w tamtym okresie dużo chorowałem i tym mogło być to usprawiedliwione według mojej doktor). Sporadycznie nadal mam problem z delikatnym kłuciem, jest to na oko w miejscu styku chrząstki żebrowej VII i VIII żebra. Nie jest to w żadnym wypadku uprzykrzający ból, jedynie delikatny sporadyczny, kujący, ale jednak czasami denerwuje się zwracając na niego uwagę (a niestety uznaję się za hipochondryka i dosyć często zwracam swoją uwagę na trzustkę). Zresztą, badanie USG nie wykazało problemów z trzustką (zresztą przy tak długim okresie miałbym chyba nasilenie innych objawów). Według doktor może być to spowodowane uciskiem końcówek żeber (przez pozycję siedzącą przy której pracuję) lub śledzionę. Czasami się stresuję, ale nie wiem, czy to może mieć jakiś wpływ. Czy może być to nadal powiązane ze śledzioną? Albo pozycją? Można prosić i jakieś rady co zrobić w tym przypadku? Chyba, że problem leży w psychice.