Dzień dobry.Mój problem jest nietypowy ponieważ byłam u 5 laryngologów i każdy mówi co innego i nikt nie może stwierdzić co mi jest.Może ktoś z państwa miał taki podobny problem i mi pomoże. W listopadzie zachorowałam na
przeziębienie które przechodziłam ponieważ nie mogłam iśc na zwolnienie brałam
leki na przeziębienie i chodziłam do pracy,
katar był ropny z
krwią i trwał bardzo długo bolało mnie
ucho od środka,które dokucza mi od wielu lat.Tym razem ucho nie przechodziło bół pulsujący z
szumem w uchu,do tego tylna ściana
gardła i bok łuku przy policzku obolały a przy tym
ból połowy języka promieniujący do
migdała i
krtani.wzięłam 5
antybiotyków i 10 ampułek antybiotyku do ucha i nic nie pomogło.Zrobiłam wymazy z gardła i
nosa i wyszły mi
bakterie gronkowca i
paciorkowca ale lekarz nic na to nie powiedział i dał mi leki na
refluks. Ucho środkowe dalej boli,język a właściwie lewa jego strona jakby poparzona
pokrzywą i pod językiem. To jakaś moja zmora doprowadzi mnie do
depresji. płuczę gardło różnymi środkami,biorę leki na
żołądek i refluks i dalej nic.kto mi powie co to za dziadostwo mi się przytrafiło. w uchu słyszę pulsujący szum jakby coś narywało. gdzie ucho mam czyste. bez zmian zewnętrznych. Przy przełykaniu strzela mi w uchu ,dodam jeszcze że przygłuchłam na oba uszy na tydzień czasu. błagam .pomocy.
