Co robić z kaszlem trwającym kilka miesięcy?
Dzień dobry. Od kilku miesięcy borykam się z uporczywym kaszlem. Zaczęło się od zapalenia krtani, później zapalenie przeszło prawdopodobnie na płuca. Kaszel był na tyle uporczywy i mocny, że doszło do pęknięcia/złamania żebra. Ból był okropny, niepozwalający spać w nocy. Wszystko działo się za granicą, więc leczyłam się sama. Po powrocie do Polski, lekarze nie wierzyli w złamane żebro, nie kierowali na prześwietelenie żeber lecz klatki, na którym wyszła zmiana 7mm nadprzeponowo po lewej stronie. Wciąż twierdziłam, że żebro jest złamane, dlatego zrobiłam zdjęcie rtg żeber prywatnie w innym miejscu i potwierdziły się moje przekonania. Wtedy nie opisano zauważonej wcześniej zmiany. Z czasem kaszel jest co raz słabszy, przyjmowałam Astmodil i Bilant. Wykonałam kolejne zdjęcie rtg płuc, na którym ponownie opisano zmianę 7mm, okrągłą, nadprzeponową.
Kaszel cały czas się pojawia, ból żeber ustępuje, towarzyszy tylko w niektórych pozycjach.
Całą sytuację komplikuje fakt, że przygotowuję się do operacji usunięcia macicy, spowodowanej 11cm mięśniakiem. Co za tym idzie, krwawię a morfologia jest co raz słabsza. Z kaszlem i innymi dolegliwościami nie ma na nią szansy, a czas nagli z powodu kolejnego wyjazdu za granicę.
Chciałabym się dowiedzieć, czym może być spowodowany ciągnący się od kilku miesięcy kaszel, jak ma się do tego zmiana na płucach. Nie kaszlałam nigdy krwią, kaszel jest suchy, nic się nie odrywa. Czy operacja będzie możliwa, gdy tylko ustanie kaszel, czy jednak trzeba będzie najpierw stwierdzić co to jest za zmiana na płucach?