Co znaczy ten dziwny ból lewej piersi?
Dzień dobry, od mniej więcej miesiąca mam dziwny ból lewej piersi. Problemy z tą piersią zaczęły mi się z momentem rozpoczęcia karmienia, na początku miałam nawał mleka, jakoś sobie z nim poradziłam choć cierpiałam 3 dni, później w tej piersi było zdecydowanie mniej mleka, dziecko preferowało prawą pierś i chyba tak je obie wytrenowało, że w prawej było więcej, w lewej mniej. W międzyczasie parę razy miałam zastoje, radziłam sobie okładami z kapusty, przechodziło. W lipcu ub. roku po raz pierwszy pojawił się dziwny ból tej piersi, do tego wyczułam zgrubienie/guzek tuż przy sutku. Wizyta u ginekologa, onkologa, dwukrotne usg wykazało, że to włókniak. Ból mniej więcej po miesiącu przeszedł sam. W październiku ub. roku skończyłam karmienie ale problemy z piersią się nie skończyły. Mniej więcej od miesiąca znów boli mnie lewa pierś. Ponownie byłam na usg, nic nie wykazało, włókniak nie powiększa się, węzły bez zmian. Zdaniem lekarza, problem nie jest ginekologiczny. Konsultowałam się z 2 ginekologami, 2 onkologami, położną. Nie sądzę, żeby miało to związek z karmieniem. Ból zlokalizowany jest w w górnym rogu na zewnątrz piersi, trochę promieniuje na dół pachowy, trochę na bark, ramię, plecy. Skóra nie jest zmieniona, sutek również, nie ma wydzieliny ani innych niepokojących objawów. Pierś momentami mnie szczypie, czasem odczuwam również szczypanie w samym sutku. Nie pomaga smarowanie maściami przeciwbólowymi, ciepłe okłady, środki przeciwbólowe bez recepty. W międzyczasie zrobiłam MRI oraz RTG kręgosłupa szyjnego i piersiowego, wykazało drobne zwyrodnienia/przepukliny kręgosłupa właśnie w odcinku piersiowym i szyjnym, kręgosłup mnie boli właśnie w tych miejscach, neurolog zapisał mi środki przeciwbólowe, rozluźniające napięcie mięśniowe oraz zastrzyki z wit. B6 i B12. Podstawowe wyniki krwi idealne, CRP w normie. Po zakończeniu karmienia wróciła menstruacja, pierwsze 2 cykle były równe, trzeci trwał ok. 60 dni, lekarz mówi, że po zakończeniu karmienia to normalne. Po porodzie zniknął mi całkowicie PMS, ból i jego natężenie nie ma związku z fazą cyklu. Lekarka POZ stwierdziła, że musi mieć to podłoże albo psychiczne, albo związane z kręgosłupem. Jestem załamana, skoro boli, to musi być jakaś przyczyna, proszę o poradę, bo już nie wiem do jakiego lekarza się udać, każdy już mnie zbywa, bo jego zdaniem jestem całkowicie zdrowa. Dodam tylko, ze mama zmarła na raka piersi, miała uszkodzony gen BRCA1, ja nie mam., dlatego tak strasznie się boję, że coś mi jednak jest.
Badanie krwi
USG
Ginekologia
Onkologia
Rak piersi
Ból kręgosłupa
Zespół napięcia przedmiesiączkowego
Przepuklina kręgosłupa
USG piersi
Guzek w piersi
Przepuklina
Iniekcje dożylne i mięśniowe
Problemy ginekologiczne dzieci i dorosłych
Choroby nowotworowe
Brodawczaki i włókniaki
RTG kręgosłupa
CRP
Ból piersi
Guzki