Częstoskurcz nadkomorowy a ablacja

Witam, Mam 22 lat. Wykryto u mnie częstoskurcz nadkomorowy AVNRT z WPW. Jestem zakwalifikowana do zabiegu ablacji. Zastanawiam się, czy powinnam zgodzić się na ten zabieg? Czy lepiej leczyć częstoskurcz nadkomorowy farmakologicznie? Czy częstoskurcz nadkomorowy bez wykonanej ablacji może przerodzić się w coś innego? Nie chcę, aby mój stan był gorszy niż przed ablacją. Chcę poprawić swój stan zdrowia i nie musieć już tak na siebie uważać, to naprawdę uciążliwe i z wielu zajęć musiałam zrezygnować ze względu na częstoskurcz nadkomorowy. Mój kardiolog przestraszył mnie trochę faktem, że ablacja może się nie udać, co może skutkować wszczepieniem rozrusznika i nie ustąpieniem częstoskurczu nadkomorowego. Wezmę pod uwagę każdą sugestię, naprawdę nie wiem co robić i jak leczyć częstoskurcz nadkomorowy. Pozdrawiam, Anita

22 LAT ponad rok temu

Stres a zawał serca

Nadmiar obowiązków, presja czasu, dynamiczne życie, powodują życie pod ciągłym stresem. Jego długotrwałe działanie niesie destruktywny wpływ na nasze zdrowie. Warto jednak pamiętać, aby nie obarczać stresu winą za rozwój wszystkich chorób, gdyż inne czynniki, mają w tym o wiele większy udział.

Ablacja jest tak naprawdę jedyną metodą leczenia przyczynowego w takich przypadkach. Nie ma możliwości wyleczenia farmakologicznego przyczyny napadów częstoskurczu ( zesp. WPW). Przy postępowaniu farmakologicznym możemy mówić jedynie o profilaktyce występowania napadów częstoskurczu i należy sobie zdawać sprawę z konieczności pobierania leków antyarytmicznych do końca życia. Ablacja dodatkowej drogi przewodzenia jak każdy zabieg może być związana z powikłaniami lub być nieskuteczna. Powikłania nie są zbyt częste. Częściej niż poważne powikłania zdarza się, że zabieg może być nieskuteczny. Dokładniejsza ocena ew. ryzyka wykonywanej ablacji jest możliwa po dokładnych badaniach elektrofizjologicznych wykonywanych w czasie zabiegu. Jeżeli chce się Pani wyleczyć i nie być zmuszona do stosowania leków antyarytmicznych przez całe życie należy poddać się zabiegowi.

0

Fakt zakwalifikowania Pani do ablacji wskazuje na to , że częstoskurcze przebiegały u Pani z bardzo szybką akcją serca i były objawowe klinicznie czyli potencjalnie niebezpieczne.. Ablacja dodatkowej drogi przewodzenia daje Pani szansę pozbycia się problemu na zawsze. Nie poddanie się zabiegowi skazuje na farmakoterapię przez prawdopodobnie całe życie. Oczywiście istnieje zagrożenia, że zabieg ablacji uszkodzi również fizjologiczną drogę przewodzenia i będzie konieczne wszczepienie rozrusznika, jednak jest to tylko pewne prawdopodobieństwo. Stopień tego zagrożenia zależy od typu zespołu WPW i lokalizacji dróg biorących udział w przewodzeniu częstoskurczy.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty