Czy faktycznie konieczne będzie usunięcie macicy?
Mam 36 lat, nie rodziłam (1 poronienie 14 lat temu).
Od 2010r. zaczęły mi się problemy endokrynologiczne i ginekologiczne (niedoczynność tarczycy, Hashimoto, zespół policystycznych jajników, podejrzenie endometriozy). Miałam wtórny zanik miesiączki, później problemy z krwotokami, ale to wszystko jakoś zostało uregulowane.
Od 4 lat miewam bardzo bolesne miesiączki. Jestem pod stałą kontrolą lekarza. Zaproponował mi założenie wkładki i tu pojawia się kolejny problem. Miałam w ubiegłym miesiącu kontrolną abrazję macicy i wyniki nie są dobre: „ NIEWIELKIE FRAGMENTY ENDOMETRIUM BEZ CECH WYDZIELANIA Z OGNISKAMI ROZROSTU Z ATYPIĄ ORAZ MAŁE FRRAGMENTY ENDOCERVIX W STANIE AKTYWNEJ EPIDERMIZACJI”. Kontrolną abrazję miałam gdyż, 2 lata temu miałam usunięty dość duży polip, na którym były zmiany nowotworowe. Wówczas przyjmowałam 90 dni lek (nie pamiętam nazwy) i znów była abrazja, która wykazała zmiany tylko na polipie, macica była czysta. Jestem załamana bo lekarz sugeruje usunięcie macicy