Czy fascynacja kobietami w rajstopach może prowadzić do homoseksualizmu?
Witam, mam bardzo krępujące pytanie. Może zacznę od wstępu: Otóż od 12 roku życia, zacząłem się masturbować, gdzie głównym bodźcem były dziewczyny w rajstopach, tak trwałem do 15 roku życia. Kiedy w domu pojawił się internet, zacząłem praktykować masturbację coraz częściej. Po jakimś czasie, pod wpływem pewnego filmu, zacząłem wyszukiwać hasła związane z transwestytami. Na początku interesowały mnie wyłącznie ich transformacje, mężczyźni w żaden sposób mnie nie interesowali, jednak dalej głównym bodźcem były kobiety w rajstopach. Z czasem coraz bardziej interesowali mnie transwestyci. Poza tym do tego dochodziły inne dewiacje, głównie związane z transformacją tj. furry albo zentai. Jednak, mimo wszystko zawsze pociągały mnie kobiety, i nigdy nie wyobrażałem sobie związku z mężczyzną, wręcz mnie to obrzydzało... Aż do teraz (obecnie mam 20 lat), zauważyłem, że zanika u mnie pociąg i zainteresowanie kobietami i mam takie głupie wrażenie, że zaczynam "przechodzić na drugą stronę", dodatkowo zaczęły się pojawiać "głupie myśli" związane z mężczyznami, ale są one całkowicie niechciane i nie sprawiają mi przyjemności. Mimo to czuję przez nie lekkie podniecenie. Co więcej nie czuje już takiego podniecenia kobietami, jak transwestytami lub innymi dewiacjami. Sam nigdy nie byłem zainteresowany przebieraniem się za kobietę. Do tej pory byłem w jednym poważniejszym związku z kobietą i prowadziliśmy udane życie seksualne, poza tym miałem kilka innych, mniej istotnych zbliżeń intymnych z kobietami. Relacje z kobietami pełniły bardzo ważną rolę w moim życiu i zawsze byłem nimi zainteresowany pod względem emocjonalnym i seksualnym. Moja dewiacja związana ze środowiskiem transwestytów, zupełnie nie miała znaczenia i nie przeszkadzała w relacjach damsko-męskich. Pragnę dodać, że od jakiegoś czasu ciepię na depresję i podejrzewają u mnie zaburzenia osobowości (uczęszczam na terapie do psychologa, oraz korzystam z terapii farmakologicznej). Nie ukrywam, że przeraża mnie perspektywa zostania homoseksualistą albo biseksualistą. Moje życie planuje ułożyć wyłącznie z kobietą i nigdy bym siebie nie zaakceptował gdyby miało być inaczej. Nie chciałbym tak żyć. Jestem przerażony obecnym stanem. Moja terapeutka stwierdziła, że niepotrzebnie wmawiam sobie homoseksualizm, a zainteresowanie środowiskiem homoseksualnym jest spowodowane młodzieńczym popędem, co zdarza się czasem. Jednak te argumenty nie pomagają mi dostatecznie. Moim pytaniem jest: Czy można, wrócić do "normalności"? Wiem, że tego nie da się wymazać, ale strasznie chciałbym, aby jakiekolwiek zainteresowania związane z homoseksualizmem, zniknęły. Nie ukrywam, że brzydzę się tego. Już bardziej wolałbym się skierować w stronę aseksualizmu niż zostać gejem.