To paskudne, ale od kilku lat bardzo boję się, że jestem
lesbijką. Nigdy nie miałam fantazji na temat kobiet, wszystko zaczęło się kilka lat temu, kiedy odczułam ochotę pocałowania mojej koleżanki, ponieważ bardzo podobały mi się jej usta. Od tego momentu nie mogę przestać o tym myśleć. To jak trauma. Mam problemy z nerwami, nie jestem w stanie stwierdzić co to, mam terapię. Zdarza mi się wpadać w
histerie z różnych powodów, często wiążą się one z moim związkiem i zaufaniem.Od roku jestem z chłopakiem, którego kocham, lecz jeszcze nie współżyjemy. Często moje rówieśniczki sugerują, że powinniśmy i martwię się, że jest coś ze mną nie tak. Czasami nie potrafię sobie z tym radzić. Kiedy przychodzi taka "faza" mam wrażenie, że podoba mi się i podnieca mnie prawie każda kobieta. To bardzo boli, zupełnie rozstraja, niszczy nerwy moje i mojego chłopaka (jest moim największym przyjacielem, czasami czuję się tak bezradna, że tylko jego obecność mi pomaga). I wtedy rodzi się histeria. Nie wiem co robić w takich sytuacjach i czuję się bardzo niepewnie. Chciałabym sobie poradzić z tym w jakiś sposób sama. Wiem też, że moje wątpliwości i gwałtowne stany emocjonalne wywołane tym i innymi problemami są dla niego bardzo trudne. Zaczęłam unikać koleżanek, ponieważ mam wrażenie, że każda z nich jest dla mnie pociągająca. Nie potrafię zaakceptować tego, że kobieta może uważać, że inna kobieta jest podniecająca. Proszę o poradę. Chciałabym rozpocząć współżycie z moim chłopakiem, lecz mam obawy, że może wyjść coś nie tak, że mogę być innej orientacji. Boję się, że nawet kiedy
pierwszy raz nie będzie taki "wymarzony" zacznę sobie to tłumaczyć właśnie moimi problemami. Czasami czuję się tym tak bardzo przytłoczona, że nie potrafię być z nim w jakiejkolwiek sytuacji intymnej. Mam również inne obawy odnośnie mojego związku, często boję się, że byłabym skłonna np. do
zdrady, lecz ewidentnie ten problem jest jednym z najgorszych. Pozdrawiam