Czy mój pies mógł mnie zarazić?
Witam tydzień temu (w sobotę) ugryzł mnie pies niezaszczepiony ale domowy, gdy teraz do niego podchodzę liże mnie i jest spokojny, nawet nie leci mu ślina, nie ma zeza (wiem wiem za dużo google) byłem w czwartek u lekarza nic nie stwierdził nawet nie podał mi żadnej szczepionki spojrzał tylko na ranę i tyle, jestem hipochondrykiem i mimo to się boje :(
to było małe ukucie gdy biegłem mnie złapał pewnie chciał się bawić bo zawsze tak robi, ten pies od pogryzienia a raczej złapania zachowuje się naturalnie czy taki jest jaki był, wesoły pełny energii, czyli nie będę miał wścieklizny? pewnie jak spojrze na ten post za 3 miesiące będę się głupio czuł i się wstydził go aczkolwiek.... Najgorsze jest to że palę papierosy i rano zawsze mam nadprodukcje śliny nawet przed pokąsaniem, a teraz się boje że to może być od tego :D, gdy dotykam ,,ranę'' a raczej kropkę to mnie nie boli jakbym jej po prostu nie miał, chyba że poleje wodą utlenioną ale to chyba raczej normalne bo ,,wyżera bakterie''? jeśli pies byłby chory to byłby on raczej ospały i przez ten okres byłoby widać, a jest wesoły, liże mnie macha ogonem, nawet wskakuje na mnie :) nie jest ospały ani nerwowy, ze strachu wczoraj i dziś do niego podszedłem, spojrzałem w środek jego pyska i nie ma on śliny, czyli mam się nie obawiać? proszę pisze ten post byście mnie uspokoili, bo już nie daje rady z powodu myśli i strachu :(