Czy moje wyniki tarczycy rzeczywiście mieszczą się w normie?
Witam. Na wstepie napisze, że mieszkam w uk i mój lekarz pietwszego kontaktu bardzo powierzchownie traktuje temat tarczycy. Moja historia jest następująca. Mam wole tarczycowe ( zawsze było obojetne, ale od 5 lat nie doprosilam się usg). W ciągu ostatnich 6 miesięcy zaczęly się ze mna dziać dziwne rzeczy : mam tak sucha skore, że az się sypie, wlosy wypadaja mi garściami, bardzo mi zimno, przybieram na wadze mimo treningow 4 razy w tygodniu ( obwody też rosną i doslownie wylewam się z ciuchów) i baaaardzo zbilansowanej diety (licze makro, jem 2000kcal)- mimo to 5 kg w 1.5 mc. Jestem senna, w kółko zmęczona, bez żadnej motywacji. Non stop się denerwuję . W końcu udało mi się wyprosic badania krwi i takie oto wyniki ( robione pod kątem niedoczynności) dostałam dziś.
Tsh 1.67mu/l (0.35-5 mu/l)
Ft4 11.1pmol/l (9.0-21.0pmol/l)-17.5%
Ft3 3.1pmol/l (3.0-6.0 pmol/l) - 3.33%
Lekarz rzucił okiem i stwierdzil, że wszystko jest ok, bo mieści się w normach. Szukam potwierdzenia tego stanu na polskim forum, bo sama już widziałam, jak mój lekarz gp szukał informacji w google nt norm cisnienia krwi u dziecka, więc niestety nie ufam mu za bardzo. Czy ja zwariowalam? Czy lekarz ma rację? Zapomniałam dodać, mam 34 lata.