Czy najlepszym rozwiązaniem będzie usunięcie zęba?
Dzień dobry. Na ostatniej wizycie u dentysty na zdjęciu RTG dentysta zauważył dużą zmianę pod korzeniem zęba - leczonego wiele lat temu kanałowo. Dowiedziałam się, że mam wybór, albo leczyć zęba ponownie kanałowo albo wyrwać. Zdecydowałam się na ponowne leczenie. Po pierwszej wizycie i opracowaniu jednego z kanałów zaczęłam odczuwać ogromny ból, który nie pozwalał mi na normalne funkcjonowanie. Po ponownej wizycie i oczyszczeniu kanału z ropy i krwi doktor (inny niż za pierwszym razem) powiedział, że według niego ząb jest do wyrwania, bo ponowne leczenie kanałowe nic nie da przy rozmiarze zmiany widocznej na zdjęciu. Po oczyszczeniu kanału ból ustał, chociaż nadal jestem opuchnięta. Pierwsze pytanie brzmi, czy powinnam nadal walczyć o tego zęba i przechodzić drugie leczenie kanałowe, które nie daje gwarancji na poprawę?
Drugie pytanie dotyczy kwestii wyrwania zęba - rozumiem, że po usunięciu zęba nie może zostać luka w uzębieniu, bo to negatywnie na nie wpływa. Choruję na raka nerki, więc implant nie wchodzi obecnie w grę. Jakie mam inne opcje (oprócz mostu i protezy), aby wypełnić lukę po zębie SZÓSTCE, tak aby nie doszło do zniszczenia kolejnych zębów? Jak długo mogę mieć ubytek w jamie ustnej bez negatywnych skutków? Proszę o pomoc i odpowiedź
